(fot. Archiwum DW)
Prokuratura przesłuchuje ostatnich świadków w sprawie budowy szkoły w Kazimierzu Dolnym i prawdopodobnie powoła biegłych.
– Prokurator zebrał już prawie całą dokumentację w tej sprawie. Będzie prawdopodobnie konieczność powołania biegłych. Chodzi o zabezpieczenie skarpy, które wpłynęło na opóźnienie budowy – informuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Nikt nie ma na razie postawionych zarzutów.
Postępowanie jest prowadzone w kierunku art. 305 Kodeksu karnego. Chodziło o przemilczanie istotnych okoliczności mających znaczenie dla zawarcia umowy dotyczącej budowy szkoły. Przed uczestnikami postępowania przetargowego miały zostać zatajone informacje na temat badań geologicznych. Zgodnie z art. 305 KK grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności. Działo się to w 2014 roku, kiedy burmistrzem Kazimierza Dolnego był Grzegorz Dunia.
Wiadomo już, że z powodu opóźnienia prac budowlanych uczniowie Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym nie przeniosą się we wrześniu ze szkoły kontenerowej do nowego budynku. Koszty budowy wzrosły też o ok. 3 mln zł (pierwotnie całość miała kosztować ok. 26 mln zł). Nadal jednak nie wiadomo, na jakim etapie jest budowa. Nie chce o tym rozmawiać ani burmistrz, ani wykonawca.
– Nie chciałbym zdradzać szczegółów – powiedział nam Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego i odesłał do wykonawcy. Ten z kolei poinformował, że trwają negocjacje z urzędem miasta, w związku z czym nie można nawet oszacować terminu zakończenia inwestycji.
W kwietniu to samo usłyszeliśmy od burmistrza. – Na razie nie udało nam się dojść do porozumienia z wykonawcą – twierdził Pisula i zaznaczył, że gmina nie ma zabezpieczonych dodatkowych pieniędzy na inwestycję.