Nie milkną echa interwencji w gospodarstwie na os. Wólka Profecka, które zakończyło się odebraniem stada kóz. W sobotę spontaniczna akcja pomocy dla właścicielki zwierząt. Trwa też zbiórka na „bilet powrotny dla kóz babci Emilki”
Urzędnicy puławskiego Ratusza w obecności m.in. służb porządkowych i weterynarza, we wtorek, 22 stycznia, weszli na teren gospodarstwa na osiedlu Wólka Profecka i odebrali właścicielce stado kóz - ok. 40 sztuk. Powodem tej decyzji władz był wniosek złożony przez Powiatowego Lekarza Weterynarii.
– Zawnioskowałem o tymczasowe zabranie zwierząt z powodu złych warunków, w jakich przebywały. Kozy nie miały właściwego schronienia przed warunkami atmosferycznymi, a część z nich była skrępowana lub przywiązana do belek. Zwierzęta miały również na ciele ślady po ugryzieniach. Właścicielka stada nie zapewniła im należytej ochrony – tłumaczy Mariusz Szczawiński, szef Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Puławach.
Przez brak płotu cierpiało nie tylko samo stado. Kozy biegające poza obejściem stwarzały zagrożenie też dla kierowców. Także z tego powodu, część mieszkańców osiedla podpisało się pod wnioskiem o to, żeby kozy na Wólkę Profecką nie wracały.
Część mieszkańców Puław uważa jednak, że ich właścicielka powinna jak najszybciej odzyskać przynajmniej kilka z nich. Starsza kobieta jest do nich bardzo przywiązana. Pomóc jej stara się obecnie m.in. puławskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oraz puławianka Agata Hołubiczko-Ponikowska. Ta ostatnia założyła w sieci zbiórkę „na bilet powrotny dla kóz babci Emilki”. Na koncie jest już ponad 2,3 tys. zł.
Pani Agata organizuje również w sobotę akcję sprzątania i remontu. W planie jest segregacja znoszonych przez właścicielką kóz gratów (kobieta cierpi na zbieractwo), uprzątnięcie podwórka, budowa tymczasowego płotu, montaż rynny, cięcie drewna na opał, łatanie dachu, podłączenie prądu itp.
Jeśli fundusze na to pozwolą, ma powstać także nowa zagroda dla kóz. Poprawa warunków umożliwi powrót części zwierząt.
– Nie jest to wykluczone, bo decyzja o ich odbiorze była tymczasowa – przypomina Szczawiński.
Zanim do tego dojdzie stado będzie musiało zostać zarejestrowane, oznaczone i przebadane. To zadanie Urzędu Miasta.