Ceny biletów Miejskiej Zakładu Komunikacji w Puławach pozostaną w tym roku nie niezmienionym poziomie. Radni opozycji wnioskowali o wprowadzenie darmowych przejazdów dla dzieci i młodzieży zamieszkującej w Puławach. Po gorącej dyskusji, wniosek ten został odrzucony.
Czy Puławy stać obecnie na poniesienie kosztu w wysokości ok. 250 tys. złotych rocznie, by zwolnić z opłat za bilety MZK puławską młodzież szkolną? Zdaniem radnego Janusza Grobla z klubu „Samorządowcy”, jak najbardziej. Swój wniosek były prezydent argumentował troską o jakość powietrza w Puławach oraz wyższą ilość wolnych miejsc parkingowych w centrum. Lidera swojego klubu wspierali pozostali radni opozycji.
– Przyzwyczajajmy dzieci i młodzież do korzystania z autobusów MZK. To jest inicjatywa godna uwagi, nie ma co się bać – mówił Sławomir Seredyn.
Własny wniosek o tym samym brzmieniu złożył także radny Mariusz Cytryński z Koalicji Samorządowej. – Skoro dopłacamy do komunikacji 5,5 mln zł, ten koszt to zaledwie kilka procent tej sumy – obliczył.
Inicjatywę byłego prezydenta skrytykowali z kolei radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz „Niezależni”, którzy przypomnieli Januszowi Groblowi, że ten nie widział potrzeby wprowadzania darmowej komunikacji dla młodzieży szkolnej przez ostatnie 25 lat swoich rządów. – To jest czysty populizm – skomentowała radna Marzanna Pakuła.
Z kolei Bożena Krygier przypomniała byłej władzy negatywną opinię w sprawie inicjatywy radnego Michała Śmicha, który w ubiegłym roku przez kilka miesięcy starał się o wprowadzenie 50-procentowej ulgi na bilety MZK dla najlepszych uczniów, laureatów „nagrody prezydenta”. – Tę propozycję popierał wtedy cały klub PiS, ale zderzyliśmy się ze ścianą – wytknęła „Samorządowcom” przewodnicząca rady miasta.
Warto przypomnieć, że propozycja 50-procentowej ulgi dla grupy najlepszych uczniów puławskich szkół rok temu spotkała się z dezaprobatą ze strony ówczesnej wiceprezydent, Ewy Wójcik. Inicjatywy Michała Śmicha nie wspierał także Janusz Grobel. Jednym z argumentów przeciwko nowej uldze stał się m.in. „brak konsultacji” tego projektu uchwały z Młodzieżową Radą Miasta. Przewodniczący tej ostatniej, Daniel Mazur, wystąpił nawet przed radnymi przekonując ich do nie wprowadzania ulgi dla zdolnej młodzieży. Z kolei miejski radca prawny uznał wtedy, że propozycja radnego była niekompletna, bo nie wskazywała źródła jej finansowania.
„Samorządowcy” na ostatniej sesji tłumaczyli jednak, że ulga dla grupy uczniów, a wprowadzenie darmowych biletów dla całej młodzieży szkolnej to co innego. Z korzyścią dla tej drugiej opcji. Ich pomysł prezydent Paweł Maj nazwał jednak „nieszczerym”, bo jak zauważył, nie znalazł się on w przygotowanym przez swojego poprzednika projekcie budżetu na 2019 rok. Były prezydent uznał jednak taki argument za nietrafiony i nazwał go „nieodrobieniem lekcji”, przypominając, że jego następca miał czas na wprowadzenie swoich zmian. – Mógł pan przewrócić ten budżet do góry nogami – uznał lider „Samorządowców”.
Ostatecznie za wnioskiem Janusza Grobla i tożsamą propozycją Mariusza Cytryńskiego, by wyłożyć kilkaset tysięcy złotych na sfinansowanie darmowej komunikacji dla dzieci i młodzieży zagłosowało 7 radnych (opozycja), przy 13 głosach przeciw (PiS, „Niezależni”). Tym samym wniosek ten został odrzucony, a uchwała przedstawiona przez prezydenta, została przyjęta.