Pieniądze z ich sprzedaży pomogą w zakupie protez dla chłopca, który urodził się bez rączek i nóżek. Korki zebrane do końca września będzie można sprzedać po wyjątkowo korzystnej cenie. Jeśli więc możesz pomóc, nie czekaj.
Dziecko potrzebuje protez. Rodzice gromadzą pieniądze na ich zakup, zbierając i sprzedając na surowiec plastikowe korki. Znaleźli niedawno firmę, która zaproponowała wyższą niż zwykle cenę skupu.
– Przedsiębiorca obiecał, że jeśli do końca września uzbieramy pięć ton, to kupi je za 90 gr za kilogram. Zwykle na skupię płacą do 50 groszy – tłumaczy Joanna Janeczko.
Pięć ton udało się już uzbierać. Ale im więcej korków będzie można odesłać do skupu po wyższej cenie, tym lepiej, bo chłopiec przez wiele lat będzie potrzebował pieniędzy.
– Protezy rączek to 10 tys. zł. Wymienia się je raz na sześć, siedem miesięcy. Teraz ma kosmetyczne protezy rączek. Około szóstego, siódmego roku życia będzie potrzebował protez ze zginającymi się stawami i palcami. Jedna taka kosztuje 100 tys. zł. Protez nóżek jeszcze nie ma, bo jest za mały, ale to 50 tys. zł. Co pół roku będzie trzeba wymieniać w nich koszyk, a to pięć, sześć tysięcy – wylicza mama chłopca.
Do tego potrzebna będzie rehabilitacja. – Godzina w domu kosztuje 50 zł. Kiedy będzie wyjeżdżał na turnusy rehabilitacyjne, tylko część kosztów będzie refundowana – mówi Joanna Janeczko.
Każdy, kto chce oddać korki, może skontaktować się z mamą chłopca dzwoniąc na numer 509 205 960. Korki będą zbierane co najmniej do końca roku, ale tylko do końca września będzie można je sprzedać za cenę wyższą niż zwykle.