Jak to możliwe, że w tak ważnym dla bezpieczeństwa kraju ośrodku likwiduje się tak ważne jednostki? – pytają ministra obrony narodowej oburzeni posłowie i pracownicy zwalniani z kompleksu wojskowego w Dęblinie.
Teraz cywilnych wartowników ma zastąpić zewnętrzna firma ochroniarska. Pierwsi zwalniani dostali decyzje w sierpniu. – Kolejni czekają w kolejce. Poza tym, wiele osób ma umowy terminowe. Np. mnie i grupie moich kolegów umowa wygasa z końcem listopada – tłumaczy jeden z pracowników oddziału wart cywilnych. – Wiem, że mi jej nie przedłużą.
– Nie mamy żadnej pewności, że prywatna firma, która przejmie nasze obowiązki, będzie chciała nas zatrudnić – dodają oburzeni wartownicy. – A jeśli nawet, to weźmie tylko niewielką część zwolnionych. Co z resztą? Bruk! Bo gdzie ludzie po "50” mają szukać pracy? Dla nas zwolnienie to wyrok: bezrobocie.
– Przeprowadzamy restrukturyzację jednostki, która polega m.in. na zmniejszeniu struktury zatrudnienia. Otrzymałem takie polecenie od przełożonych (z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, podległego ministrowi obrony narodowej – red.) – mówi płk Zbigniew Zaręba, dowódca WOG w Dęblinie.
Nakaz restrukturyzacji pojawił się w decyzji ministra obrony z marca tego roku. Co innego uważają wartownicy i dowódcy, którzy wzięli ich w obronę (m.in. komendant centrum Szkolenia Inżynieryjno-Lotniczego, dowódca 1 Ośrodka Szkolenia Lotniczego, dowódca Dęblińskiego Batalionu Drogowo-Mostowego i z-ca komendanta Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych).
Ich zdaniem, według wspomnianej decyzji, do zmniejszenia liczby stanowisk nie wlicza się etatów przeznaczonych dla pracowników oddziałów wart cywilnych.– Nie mam wyjścia. Muszę wykonać polecenie służbowe – ucina tymczasem dowódca dęblińskiego WOG.
Wartownicy z Dęblina napisali apel o pomoc do ministra obrony, premiera, prezydenta, dowódcy sił powietrznych, szefa Sztabu Generalnego i wielu innych oficerów. – Nikt nie odpowiedział – podkreślają. – Mają nas zwolnić, więc zwolnią. W wojsku rozkazów się nie zmienia.
Jedyną nadzieję zwalniani pokładają w parlamentarzystach z naszego regionu. Posłanka Izabella Sierakowska właśnie napisała do ministra obrony interpelację w tej sprawie.
– Dęblin staje się bardzo ważnym ośrodkiem na obronnej mapie kraju. W końcu to tu ma być baza do szkolenia polskich pilotów, także tych latających na F-16 – podkreśla Sierakowska. – Dlatego nie rozumiem, jak to możliwe, że z jednej strony Dęblin się wzbogaca. A z drugiej likwiduje się tak ważne jednostki jak oddziały warty cywilnej czy Wojskowe Zakłady Lotnicze.