Piotr Rybak, dyrektor puławskiego SP ZOZ chce przeprosin od Iwony Kęsik, szefowej NSZZ Solidarność za jej publiczne wypowiedzi w sprawie zwolnień w szpitalu.
Dyrektor szpitala zareagował po ostatnich wypowiedziach Iwony Kęsik dla mediów. Poszło przede wszystkim o ilość osób przeznaczonych do zwolnienia, która według przewodniczącej szpitalnej „Solidarności” wynosić może nawet 300, czyli jedną trzecią całego personelu SP ZOZ. Według Iwony Kęsik skutkiem tego będzie ograniczenie dostępności usług, obniżenie kontraktu z NFZ, a nawet upadłość szpitala.
Według Piotra Rybaka to wszystko nieprawda, a wypowiedzi przewodniczącej Solidarności są „kreowaniem nieprawdziwego i negatywnego wizerunku szpitala, jego kadry zarządzającej oraz szerzenie wobec nich niechęci wśród opinii publicznej”. Działania restrukturyzacyjne, dyrektor nazwał natomiast „jedyną nadzieją dla zapewnienia dalszego bytu” puławskiego SP ZOZ.
– Szpital stara się poprawić swój stan finansowy w każdy dostępny sposób, ale jednakże nie jest to możliwe bez dokonania restrukturyzacji zatrudnienia w sytuacji, gdy obecnie istnieje nadmierna ilość etatów pracowniczych w stosunku do możliwości finansowych szpitala – wyjaśnia w swoim piśmie dyrektor, który jest przekonany, że zwolnienia grupowe nie tylko nie wpłyną negatywnie na pracę szpitala, ale nawet usprawnią jego funkcjonowanie.
Rybak domaga się teraz od Iwony Kęsik publicznych przeprosin, w których przewodnicząca NSZZ Solidarność ma przyznać się do przekazania nieprawdziwych informacji i wyrazić z tego powodu swoje ubolewanie. Jeśli tego nie zrobi, dyrektor puławskiego SP ZOZ zapowiada podjęcie dalszych kroków prawnych.
Czy Iwona Kęsik ulegnie dyrektorowi i zaprzeczy swoim słowom? Nie udało nam się z nią skontaktować, ale z informacji otrzymanych nieoficjalnie wynika, że nic podobnego się nie stanie. Wręcz przeciwnie – NSZZ Solidarność chce teraz walczyć o wolność słowa, a w potępienie próby zamykania ust ich członkom planuje zaangażować krajowe władze związku.
– Uważam, że to, co zrobił dyrektor szpitala, to wyraz tego, że jego plan naprawczy zupełnie się „rozjechał” i po prostu nic z tego nie będzie. Od początku mówiłem, że było to beznadziejne i miałem rację. Teraz za swoje niepowodzenie ten człowiek winą chce obciążyć niewinną kobietę. Na to nie może być zgody – stwierdził Sławomir Kamiński, były starosta puławski i przewodniczący NSZZ Solidarność „Ziemi Puławskiej”.