Dzielnicowy na służbie prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Miał ponad 2 promile – informuje prokuratura. Starszy aspirant Marek W., funkcjonariusz puławskiej policji i przewodniczący lokalnych struktur związkowych, zostanie wydalony ze służby
– Przewodniczący związków zawodowych, a zarazem dzielnicowy, podjął pracę będąc nietrzeźwym. Prawdopodobnie jeździł samochodem – taka informacja przyszła na naszą redakcyjną skrzynkę alarm24@dziennikwschodni.pl
Jak ustaliliśmy, starszy aspirant Marek W. wsiadł do samochodu we wtorek po południu. Uwagę kierowców zwróciło niepokojące zachowanie auta na ul. Tysiąclecia w Puławach. O swoich przypuszczeniach poinformowali dyżurnego policji, podając numery rejestracyjne auta. Sami pojechali za nim aż do Młynek. Tam skręcił w jedną z posesji. Chwilę później na miejscu był też radiowóz i prokurator.
– Badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad dwa promile – mówi Grzegorz Kwit, szef puławskiej Prokuratury Rejonowej, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. W chwili przyjazdu radiowozu dzielnicowy Komendy Powiatowej Puławy był poza autem. Śledztwo w tej sprawie powinno zakończyć się w ciągu trzech miesięcy.
Żadnych wątpliwości, że funkcjonariusz popełnił przestępstwo, nie mają jego zwierzchnicy. Wczoraj jego nazwisko i zdjęcie zniknęło ze strony internetowej www.lubelska.policja.gov.pl.
– Trwają czynności zmierzające do wydalenia go ze służby. W naszej formacji nie ma miejsca dla czarnych owiec. Pełnimy zawód zaufania publicznego – mówi podkom. Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.
St. asp. Marek W. jechał prywatnym autem i nie miał przy sobie broni, ale był na służbie. Do jej zakończenia brakowało dwóch godzin. Zamiast patrolować miasto, policjant postanowił jednak wypić znaczną ilość alkoholu i udać się do Młynek. Tam miał odwiedzić swojego znajomego. Prawdopodobnie nie miało to żadnego związku z pełnieniem obowiązków służbowych.
Policjantowi grozi nie tylko wydalenie ze służby, ale nawet więzienie. – Za to przestępstwo grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, zatrzymanie prawa jazdy na nie mniej niż trzy lata oraz 5 tys. zł grzywny – mówi prokurator Kwit.
Marek W. jest przewodniczącym zarządu terenowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Puławach. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Mariusza Jaworskiego, przewodniczącego wojewódzkiego prezydium NSZZP w Lublinie.
– Cóż mogę powiedzieć? Każdy jest kowalem swojego losu. Marek zapewnia, że wcale nie było tak, jak twierdzi prokuratura. Czy są dowody na to, że to on kierował samochodem? Ja poczekam na decyzję sądu w tej sprawie. Na pewno sam nie mogę decydować o jego odwołaniu z funkcji przewodniczącego. Nie ja go na tę funkcję powoływałem – mówi st. asp. Jaworski.
Marek W. jest obecnie na zwolnieniu lekarskim. Jego telefon służbowy jest wyłączony.