Mieszkańcy ulicy Armii Ludowej w Puławach jeszcze długo nie będą mieli spokoju.
Radni z komisji promocji po raz kolejny dyskutowali o przyszłości ulicy Armii Ludowej. Skończyło się na dwóch wnioskach, które zostały skierowane do prezydenta Puław. W pierwszym wniosku radni proszę prezydenta o powołanie specjalnego zespołu.
- Po to, żeby zbadał, jakie są możliwości rekompensaty kosztów za wymianę dokumentów dla mieszkańców ze strony konkretnych urzędów. Zespół przedstawiłby taką informację, która byłaby poddana pod obrady komisji, a potem do konsultacji społecznych. Być może mieszkańcy zostaliby w ten sposób przekonani do zmiany nazwy ulicy - tłumaczy autor wniosku Sławomir Seredyn (Wspólnota Samorządowa). - Osobiście w dalszym ciągu jestem przeciwny zmianie nazwy - dodaje.
Ale na tym radni nie skończyli. Pojawił się również wniosek Michała Sadury (PO), który zaproponował postawienie przy ulicy tablicy informującej o przeszłości Armii Ludowej. Miałby się tym zająć Instytut Pamięci Narodowej. Tablica miałaby być kompromisem w sporze między zwolennikami usunięcia Armii Ludowej a osobami, które chcą pozostawienia jej na mapie Puław. - Toczy się długa dyskusja i mój wniosek jest po to, żeby ją wreszcie skończyć. Aby komisja promocji mogła się wreszcie zająć innymi sprawami - argumentuje Sadura.
Kłopot w tym, że oba wnioski w pewien sposób się wykluczają. Bo po co komu tablica o Armii Ludowej, skoro ulica pod taką nazwą przestałaby istnieć? Oczywiście pod warunkiem, że prace zespołu którego chcą radni, przekonałyby mieszkańców. - Ja głosowałem przeciwko obydwu wnioskom. Sprawa zmiany nazwy ulicy została przez nas załatwiona raz na zawsze. Nic nowego się nie pojawiło, poza tym że major Marian Bernaciak, który miał zastąpić Armię Ludową, został już patronem innej ulicy - uważa Leszek Gorgol, przewodniczący Komisji Promocji (PO).
Na szczęście, to od prezydenta zależy w tej chwili, czy wnioski radnych zostaną zrealizowane. A puławscy radni dyskutują o nazwie ulicy Armii Ludowej już od ponad roku...