Woda o kolorze kawy z mlekiem lub rdzy nie nadaje się do spożycia. Część mieszkańców miasta przyzwyczaiła się już do jej występowania od czasu do czasu. Zdaniem radnego Mariusza Cytryńskiego, takie przypadki powinny kończyć się naliczeniem upustów dla poszkodowanych klientów MPWiK
Po usuniętej awarii sieci wodociągowej, lub planowej wymianie jej elementów, często dochodzi do wypłukiwania różnego rodzaju osadów. W efekcie, tuż po przerwie w dostępie do wody, ta, która pojawia się w kranach, nie nadaje się do spożycia. Klienci są zmuszeni wtedy do wylania tylu litrów, ile będzie to konieczne, aby wypływająca woda odzyskała normalny wygląd.
O tym, że w takiej sytuacji, mieszkańcy Puław płacą za coś, czego nie mogą użyć, podczas ostatniej sesji mówił nowy radny Mariusz Cytryński.
– Dostarczana nam woda powinna spełniać wszystkie wymagania. Ta, która pojawia się po awariach, ich nie spełnia. W takich sytuacjach klienci powinni otrzymywać symboliczne upusty – przekonywał samorządowiec, przypominając, że za tę brudną wodę mieszkańcy płacą dwukrotnie, bo do ceny wody doliczana jest cena ścieków.
W odpowiedzi prezes puławskiego MPWiK, Roman Mazurek, zapewnił, że możliwość uzyskania upustu już istnieje. – Jeśli taka sytuacja się powtarza, można to do nas zgłosić. Istnieje wtedy możliwość uzyskania bonifikaty – tłumaczył, uspokajając jednocześnie, że woda o rdzawym kolorze nie jest groźna dla zdrowia.
Co ciekawe, o uzyskanie upustu z powodu występowania problemów technicznych, mimo zapewnień o istnieniu takiej możliwości, na razie prawie nikt nie korzysta. Dotychczas odebrano w takich sprawach jedynie kilka telefonów.