Blisko 300 samochodów stało w południe w gigantycznym korku na drodze prowadzącej z Puław do Kazimierza Dolnego. To znaczy, ze aby przejechać kilkukilometrowy odcinek remontowanej drogi trzeba poświęcić nawet godzinę.
Sprawę pogarsza to, ze ruchem sterują tylko światła, a nie ludzie. Dlatego jadąc od strony Kazimierza w kierunku Puław można przejechać prawie na bieżąco. Około południa większość samochodów kierowała się w przeciwną stronę. W ten sposób tworzą się gigantyczne korki.
Odwrotnie będzie wieczorem, kiedy kilka tysięcy turystów ruszy w drogę powrotną do domów. Tydzień temu w niedzielę wieczorem na wjazd do Puław trzeba było czekać nawet 40 minut. Dlatego planując drogę powrotną w kierunku Warszawy, Radomia, Lodzi czy samych Puław lepiej pojechać objazdem.
Jeśli ktoś nie chce czekać na światłach może jadąc od Kazimierza Dolnego w Bochotnicy skręcić w prawo w kierunku Lublina. W Celejowie skręcamy w lewo na Stok i jedziemy dalej do Końskowoli. Tutaj można już wjechać na drogę krajową nr 12 w kierunku Puław.
Próżno jednak trasy z objazdami szukać na drodze. Właściciel drogi którym jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie ich nie wyznaczył. Zdaniem drogowców ruch wahadłowy dobrze się sprawdza.