Zaniedbana łacha wiślana już wkrótce może zamienić się w wyśnione miejsce dla kajakarzy. W okolicy starego mostu powstanie port rzeczny, gdzie będzie też miejsce dla jachtów i żaglówek. Wszystko zależy od tego, czy projekt zostanie dofinansowany przez Unię Europejską.
Projekt obejmie też regulację koryta łachy, która teraz jest całkowicie zamulona i pokryta rzęsą wodną. Władze miasta zainteresowały się jednak wykorzystaniem w jej oczyszczeniu produkowanego w Puławach preparatu produkowanego na bazie efektywnych mikroorganizmów. Pisaliśmy o nim w Dzienniku Wschodnim jako o pomyśle na oczyszczenie z sinic Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie. W przypadku łachy jego skuteczność wydaje się jeszcze bardziej pewna, bo zbiornik jest stosunkowo niewielki, a działanie całkowicie nieszkodliwych dla ludzi i zwierząt EM-ów na rzęsę wodną zostało już potwierdzone. – W tej chwili czekamy na ofertę firmy produkującej preparat, bo wolałbym uniknąć oczyszczania łachy w sposób mechaniczny – mówi Adam Gębal, wiceprezydent Puław.
Ten bardzo ciekawy projekt otwiera Puławom drogę do zdobycia większej liczby turystów. Wszystko jest jednak uzależnione od tego, czy zostanie dofinansowany przez Unię Europejską. Puławski Urząd Miasta w najbliższych dniach złoży wniosek z dokładnym opisem inwestycji, która ma kosztować ok. 5 mln euro. Rozpoczęcie realizacji jest także zależne od porozumienia w sprawie ewentualnej dzierżawy lub przekazania terenu z jego właścicielem, czyli Instytutem Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa. – Wszystko jest na najlepszej drodze do porozumienia się w tej kwestii – uważa wiceprezydent Gębal.