Wybuchy butli gazowych, ewakuacja rannych z wyspy, pożar promu, wywrócona łódka, przerwane wały przeciwpowodziowe - to część scenariusza dzisiejszych ćwiczeń służb ratunkowych w Kazimierzu Dolnym. W szkoleniu wzięło udział ok. 400 osób, głównie strażaków, policjantów i żołnierzy.
W środę po południu nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym zaroiło się od wozów strażackich, policyjnych radiowozów, ciężarówek Wojsk Obrony Terytorialnej i karetek pogotowia ratunkowego. Służby w porozumieniu ze spółką "Wody Polskie" przeprowadzały duże ćwiczenia przeciwpowodziowe zarządzone przez wojewodę lubelskiego. Ćwiczono m.in. akcję ratunkową na Wiśle, ewakuację poszkodowanych z wyspy, czy stawianie rękawów wodnych. Co ważne, uczestnicy szkolenia, nie znają wcześniej scenariusza. Muszą więc reagować na bieżąco, na podstawie otrzymywanych informacji.
Ważna jest ocena sytuacji, skierowanie w miejsce zdarzenie odpowiednich służb i udzielenie właściwej pomocy. Dodatkową trudnością jest koordynacja wielu różnych służb, z którą muszą radzić sobie dowodzący.
– To zawsze jest najtrudniejsze, ale muszę przyznać, że przebiega to dość dobrze. Na przestrzeni lat mamy to już wypracowane, chociaż ciągle musimy te działania doskonalić – mówi bryg. Zenon Pisiewicz z Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie.
W tym roku po raz pierwszy, w tak dużych ćwiczeniach biorą udział "Terytorialsi". Jak się okazuje, w sytuacjach zagrożenia, gdy potrzeba ludzi np. do tamowania przerwanych wałów, żołnierze WOT mogą stanowić realną pomoc. – W ostatnim czasie ściśle z nimi współpracujemy. Wspomagają odbudowę wałów, umocnień, czy likwidację przesiąków. Dzięki temu, nasze zadania możemy wykonać szybciej i sprawniej – przyznaje bryg. Pisiewicz.
– Powiat puławski znajduje się w newralgicznym miejscu. To tutaj w przeszłości zdarzały się sytuacje powodziowe, były przerywane wały. Dlatego musimy dbać o bezpieczeństwo. Posiadamy własne magazyny, sprzęt ratowniczy i przeciwpowodziowy. Uważam, że dzisiejsze ćwiczenia to bardzo trafiony pomysł, bo stan Wisły coraz bardziej się podnosi. Tym bardziej należy doskonalić koordynację działań, utrzymanie wałów i zabezpieczenie mieszkającej wokół nich ludności – mówił wicestarosta puławski Leszek Gorgol.