Będzie wesoło, kolorowo i paradnie. W poniedziałek, 6 stycznia, podczas święta Trzech Króli, głównymi ulicami miasta Puławy przejdzie orszak symbolizujący narody europejskie, afrykańskie i azjatyckie. Całość zakończy pokaz walki dobra ze złem oraz kolędowanie z zespołem Grześ.
W poniedziałek puławskie stowarzyszenie "Rodzina" przy parafii św. Rodziny, jak co roku, zaprasza na Orszak Trzech Króli. Tym razem hasłem wszystkich orszaków będzie "Kłaniajcie się królowie", a więc cytat z polskiej pastorałki "Do szopy hej pasterze" z 1931 roku. Wracając do orszaku - ten zacznie się o godz. 13 na Placu Chopina. Następnie zebrani podążając za gwiazdą betlejemską (w tym roku będzie nowa) oraz aktorami wcielającymi się w postaci św. Józefa i św. Marii, przejdą na ul. Lubelską, przetną skrzyżowanie, dotrą na ul. Piłsudskiego i skręcą w al. Królewską.
>>> Kłaniajcie się królowie. Orszaki przejdą ulicami wielu miejscowości w regionie <<<
Ta doprowadzi ich pod Pałac Czartoryskich, gdzie zaplanowano m.in. scenę walki dobra ze złem w wykonaniu aktorów puławskiego teatru przebranych za anioły i demony. W finałowej scenie królowie oddadzą pokłon świętej rodzinie, a zgromadzeni na pałacowym dziedzińcu będą mieli okazję zaśpiewać kolędy wspólnie z puławskim ZPiT Grześ. Podobnie jak w zeszłym roku, na trasie orszaku znajdą się stacje przygotowane przez poszczególne parafie, które nawiążą do scen biblijnych (ul. Piłsudskiego), czy gospody rodem z polskiego karnawału (Królewska).
Na uczestników orszaku czekać będą również słodkie pierniki od ZS nr 1. W tym roku żadnych żywych zwierząt w orszaku nie będzie. Niewykluczone natomiast, że zobaczymy azjatyckiego smoka. W przygotowaniu całego wydarzenia stowarzyszeniu "Rodzina" pomagają m.in. artyści z Domu Chemika, miejscowe parafie, młodzież szkolna oraz strażacy-ochotnicy. Na czas przejścia orszaku ruch w centrum miasta zostanie wstrzymany, a kierowcy będą musieli skorzystać z objazdów.
Przypominamy, że uroczystość Objawienia Pańskiego zwanego również świętem Trzech Króli katolicy obchodzą co roku, 6 stycznia. Według św. Mateusza nie byli to de facto królowie, a mędrcy lub magowie ze Wschodu. Ewangelista nie pisze również ilu ich było, a jedynie o tym, co przynieśli nowo narodzonemu Jezusowi. Miały to być mirra, kadzidło i złoto. Dodajmy, że mirra to rodzaj żywicy pozyskiwanej z roślin, którą w dawnych czasach wykorzystywano m.in. jako lekarstwo, ale z uwagi na jej przyjemny zapach palono ją także w kadzidłach. Imiona magów pojawiają się dopiero w VI wieku naszej ery, oryginalnie jako Gaspar (Indie), Melech (Persja) i Basileus (Arabia).