Złożenie niecodziennej interpelacji zapowiedział puławski radny Paweł Maj. Samorządowiec zawiedziony brakiem zgody na sfinansowanie przewidzianych w projekcie nasadzeń przez miasto, zaproponował, że zrobi to sam. Chce przeznaczyć na ten cel 5 tys. złotych.
Chodzi o rośliny ozdobne, których, zdaniem radnego, brakuje na Skwerze Niepodległości. Ubytek potwierdza przyjęty pod koniec 2016 roku protokół komisji rewizyjnej, która badała tę sprawę. Jej członkowie uznali wtedy, że podczas przebudowy skweru powierzchnia nasadzeń krzewów została zmniejszona w stosunku do pierwotnego projektu.
Podczas ostatniej grudniowej sesji radny Maj złożył dwa wnioski dotyczące skweru. Jeden dotyczył testowej wymiany kilku fragmentów nawierzchni ścieżek (za 25 tys. zł zdjętych z wydatków na promocję miasta), drugi – nowych nasadzeń (za 5 tys. zdjętych z kosztów świątecznych iluminacji).
– Powinniśmy zrobić coś z tym skwerem, pokazać mieszkańcom jak to powinno wyglądać – argumentował Maj. Na niewiele się to zdało. Rada, po wysłuchaniu negatywnej opinii prezydenta, zdecydowaną większością głosów odrzuciła obydwa wnioski.
Samorządowiec nie dał jednak za wygraną i postanowił sfinansować nowe rośliny dla Skweru Niepodległości z własnej kieszeni. – Za moje własne pieniądze sam dokonam tych nasadzeń. Złożę w tej sprawie stosowną interpelację – zapowiedział.
Taki gest trochę zaskoczył zgromadzonych na sali obrad. Władze miasta na razie tego pomysłu nie skreślają. – Po pierwsze musi zostać złożony wniosek, bo radny nie może sam dokonywać nasadzeń bez zgody właściciela tego terenu, czyli w tym przypadku miasta. Jeśli takie pismo do nas trafi, rozważymy tę sprawę. W grę wchodzi np. darowizna rzeczowa, czy przekazanie pieniędzy – podpowiada Tadeusz Kocoń, wiceprezydent Puław. – Ważne jest również to, żeby miejsce na te nasadzenia było odpowiednie. Po prostu szkoda by było, gdyby te rośliny uschły – dodaje, zaznaczając, że za taką inicjatywę samorządowca „należy pochwalić”.
Trochę bardziej sceptycznie do pomysłu Pawła Maja podchodzi Wiesław Stolarski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Puławach. – Nie chciałbym na tym etapie niczego przesądzać, bo jeszcze nie otrzymaliśmy tej interpelacji, ale według mnie jest to działanie zbędne. Co roku dosadzamy kilkadziesiąt roślin, tak żeby zachować zaprojektowany, skończony układ skweru. Poza tym radny powinien pamiętać o tym, że na kolejne nasadzenia zgodę musi wydać konserwator zabytków – przypomina dyrektor ZDM.