Komu oddać stary most na Wiśle - głowią się drogowcy. Nie chce go ani prezydent Puław, ani wójt gminy.
Już za pół roku w Puławach będą dwa mosty łączące wschodni brzeg Wisły z zachodnim. Nowy będzie częścią obwodnicy miasta i drogi krajowej nr 12. W związku z tym dotychczasową trasę przez Puławy, jak i stary most Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie musiała przekazać samorządom. W przypadku ulic kłopotu nie ma. Prezydent Puław z chęcią przyjmie świetnie utrzymane arterie Centralną i Piłsudskiego. Gorzej jest z mostem. - Jest stary, wymaga ciągłej konserwacji, napraw, malowania, wymiany nitów. Miasto nie jest przygotowane ani finansowo, ani organizacyjnie do utrzymania tego obiektu - twierdzi Janusz Grobel, prezydent Puław.
Prezydent przypomina, że most znajduje się na granicy dwóch gmin: miasta Puławy i wiejskiej gminy Puławy. - My go również nie chcemy, bo nie stać nas na jego utrzymanie. Zresztą nie słyszałem, żeby gmina wiejska miała w posiadaniu taki wielki most - mówi Marek Muszyński, zastępca wójta gminy Puławy.
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych droga staje się własnością gminy, na której terenie się znajduje. A kiedy most jest na granicy dwóch gmin? - Ta kwestia nie jest jeszcze rozstrzygnięta - przyznaje Władysław Rawski, zastępca dyrektora GDDKiA w Lublinie. - W przypadku mostów na Bugu na wschodniej granicy Polski mamy specjalne porozumienia. Most w Zosinie utrzymuje strona polska, a w Dorohusku ukraińska.
Prezydent z wójtem starają się przekonać drogowców, że most jako obiekt strategiczny powinien być własnością Zarządu Dróg Wojewódzkich. Puławscy radni przyjęli nawet uchwałę w której upoważniają prezydenta do wystąpienia do władz państwowych o zmianę przepisów. Chodzi o zasadę na mocy której droga krajowa po wybudowaniu nowego odcinka, staje się drogą gminną.