Woda z wodociągu, z którego korzysta puławskie osiedle Michałówka oraz BioWet, nadaje się już do użytku. Sanepid potwierdza, że zanieczyszczenie mikrobiologiczne minęło. Mieszkańcy mogą ją pić bez ryzyka uszczerbku na zdrowiu. Chlorowanie ma zakończyć się w przyszłym tygodniu.
Dobra wiadomość dla setki mieszkańców osiedla przy ul. Arciucha w Puławach oraz pracowników BioWet-u. Przeprowadzone w tym tygodniu nowe badania jakości wody z zakładowego wodociąciu, który zasila osiedle, potwierdziły ustąpienie zagrożenia.
- Wydaliśmy właśnie komunikat informujący o tym, że woda znów nadaje się do spożycia. Badania potwierdzają, że spełnia właściwe normy - mówi Jolanta Gil z puławskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Dla pewności, cały czas jest chlorowana. Ten proces może potrwać około tygodnia. Wodę tę jednak, mimo możliwego spadku walorów smakowych, można spożywać oraz używać do innych celów.
Przypominamy, że komunikat zakazujący jej spożycia wydano 5 grudnia po wykryciu podwyższonej obecności bakterii z grupy coli. Mieszkańcy osiedla do piątku mogli korzystać z podstawianej każdego dnia cysterny z wodą pitną dostarczaną przez puławski MPWiK.
A jak te niedogodności znosili puławianie z Michałówki? Mieszkańcy osiedla zachowują spokój. - Takie awarie to normalna rzecz. Dla mnie to żadna przeszkoda. Spacerkiem mogę sobie pójść, nabrać wody z cysterny. Nie ma żadnego problemu - zapewnia pan Wincenty, jeden ze starszych mieszkańców osiedla. Jak przyznaje, to dopiero druga taka awaria, odkąd sobie przypomina. - W Warszawie gorsze rzeczy się dzieją - dodaje.