Podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Terapii i Readaptacji „Powrót z U” mogą już korzystać z leczenia w lepszych warunkach. Wczoraj, z udziałem małżonki prezydenta RP, Agaty Kornhauser-Dudy, została otwarta nowa siedziba placówki w Albrechtówce (gm. Kazimierz Dolny).
Do ośrodka trafia młodzież w wieku 13–18 lat z uzależnieniami od substancji psychoaktywnych i alkoholu.
– W tym momencie z terapii w naszym ośrodku korzysta 30 osób. Dwie trzecie to chłopcy. Są uzależnieni od alkoholu lub substancji psychoaktywnych albo mają uzależnienia mieszane – mówi Dorota Tkaczyk, dyrektor ośrodka. – Niestety trafiają do nas coraz młodsi, nawet w wieku 13 czy 14 lat. Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. Pocieszające jest jednak to, że możemy od razu objąć ich terapią.
Ośrodek działa od ponad 30 lat. Założyło go Towarzystwo Rodzin Dzieci Uzależnionych „Powrót z U”. – Przez wiele lat nie mieliśmy ośrodka stałego pobytu. Oferowaliśmy leczenie ambulatoryjne w ramach poradni, usługi terapeutyczne i świetlicę. Okazało się jednak, że te metody leczenia są niewystarczające i konieczne jest miejsce, gdzie osoby uzależnione mogłyby korzystać ze stałej terapii trwającej nawet do dwóch lat – tłumaczy dyr. Tkaczyk. – W 2007 roku otworzyliśmy ośrodek terapeutyczny, a także placówkę oświatową – najpierw na poziomie gimnazjum, a potem także szkoły podstawowej. We wrześniu tego roku uruchamiany szkołę branżową.
Chodzi o to, żeby podopieczni podczas pobytu w ośrodku mogli kontynuować naukę i nie robili sobie zaległości. Do tej pory ośrodek działał w miejscowości Cholewianka (gm. Kazimierz Dolny).
– W związku z rozwojem naszej działalności zmieniły się nasze potrzeby lokalowe. Zaczęliśmy szukać nowej siedziby i w końcu, m.in. dzięki wsparciu pani prezydentowej Agaty Kornhauser-Dudy, a także starosty i wojewody, udało nam się uzyskać nową siedzibę w Albrechtówce – mówi dyr. Tkaczyk.
Jak tłumaczy dyr. Tkaczyk, ośrodek kładzie nacisk na terapię grupową oraz pracę z rodzinami uzależnionych. – Praca z rodzinami jest bardzo ważna, chcemy, aby wiedzieli nie tylko jak postępować ze swoimi dziećmi w trakcie terapii, ale także po jej zakończeniu – mówi Tkaczyk. – Obowiązkowym punktem pracy z rodzinami są całodzienne zjazdy, w ramach których rodziny uczestniczą w grupie edukacyjnej i grupie wsparcia.
Jak sobie radzą podopieczni ośrodka po zakończeniu terapii? – Mamy różne sytuacje. Większość pozostaje w abstynencji, ale zdarzają się osoby, które mają nawroty uzależnienia – przyznaje dyr. Tkaczyk. – Są też tacy, którzy nie wracają do nałogu i nie wymagają terapii, ale wracają do nas po wsparcie.