Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej „Przedwiośnie” w Nałęczowie mówią o uciążliwościach związanych z rozpoczętym w środku zimy malowaniem klatek schodowych farbą olejną. Skarżą się na intensywny zapach i wywołane nim bóle głowy.
Do naszej redakcji zwrócili się spółdzielcy z Nałęczowa zaskoczeni nowymi, jak mówią, zwyczajami w „Przedwiośniu”.
– W lutym, w środku zimy, gdy temperatura spadła do minus 10 stopni Celsjusza, rozpoczęło się u nas malowanie klatek schodowych. Farbą olejną. Smród jest nie do zniesienia, nawet po dwóch tygodniach. W takiej temperaturze farba słabo schnie, a przede wszystkim nie można skutecznie wywietrzyć klatki – napisała do nas jedna z lokatorek. – Po nocy spędzonej w śmierdzących farbą mieszkaniach, ból głowy jest nie do zniesienia, a rano trzeba iść do pracy po nieprzespanej nocy. Naprawdę, wystarczyłoby trochę zdrowego rozsądku – dodaje.
O to, dlaczego malowanie rozpoczęto tak wcześnie zapytaliśmy prezesa spółdzielni Janusza Wanata. – Ja tych ludzi nie rozumiem. Sami chcieli, prosili, żeby im tę klatkę pomalować, a teraz coś im się nie podoba. Mam plan remontów i muszę tak je rozplanować, żeby zdążyć do końca roku. Dlatego zaczęliśmy wcześnie. W trzech blokach malowaliśmy w styczniu i lutym, a w ostatni, czwartym bloku, w marcu – tłumaczy nowy prezes spółdzielni, który jesienią ubiegłego roku awansował ze stanowiska wiceprezesa. Jak podkreśla, nie można było z tym zaczekać, bo wiosną i latem są inne prace do wykonania.
Z kolei nasza czytelniczka wskazuje także na niezrozumiałe jej zdaniem godziny koszenia trawy w sezonie letnim. – Pracownicy spółdzielni przez większość dnia nic nie robią, snują się po osiedlach, a dopiero późnym popołudniem zaczynają kosić. Nie wiem, za co płacimy ten czynsz – pisze.
Informacjami, które nam przekazano władze spółdzielni są zaskoczone. – Tego typu uwagi powinny być zgłaszane podczas walnego zgromadzenia, w którym powinni uczestniczyć wszyscy członkowie. Niestety, przychodzi tylko 8 procent uprawnionych. Zachęcam mieszkańców do tego, żeby w pierwszej kolejności wszelkie zastrzeżenia zgłaszali bezpośrednio do spółdzielni – dodaje prezes Wanat.