Uwaga mieszkańcy Puław. Po mieście grasuje szajka trzech bandziorów, którzy napadają na samotne osoby w ich własnych domach.
Pierwszy napad wydarzył się w nocy z 25 na 26 października. 61-letnia kobieta mieszkająca samotnie w domu jednorodzinnym na Wólce Profeckiej spała w swoim łóżku. Tuż przed północą została nagle wyrwana ze snu. Obudziła się, kiedy jeden mężczyzna złapał ją za ręce, a drugi za nogi. W tym czasie trzeci bandyta plądrował mieszkanie. W szafie znalazł pokaźną sumę pieniędzy - bo aż 11 tys. zł. I z tą sumą sprawcy napadu wyszli z domu i odjechali.
Starsza kobieta myślała, że skoro zamknęła dom na klucz, to może być spokojna i bezpieczna. Nic bardziej mylnego. Jak się okazało, mężczyźni dostali się do środka po drabinie, którą podstawili do ściany domu i weszli na strych. Stamtąd zeszli do dolnych pomieszczeń domu i obezwładnili niczego nie podejrzewającą śpiącą mieszkankę. - Sprawcy musieli doskonale wiedzieć, że w domu będzie taka suma pieniędzy. Wiedzieli też jak łatwo dostać się do środka - mówi Roman Maruszak, rzecznik puławskiej policji.
Kilka dni później podobna sytuacja wydarzyła się na osiedlu Włostowice. 4 listopada około godz. 2 w nocy do domu przy ul. Norblina włamało się również trzech mężczyzn. Tutaj drzwi domu także były zamknięte, ale sprytni złodzieje do dostali się środka forsując okno. I podobnie jak wcześniej kobieta została zaskoczona w głębokim śnie. Jeden z mężczyzn zagroził 80-letniej staruszce, że ją pobije, jeżeli ta nie wskaże miejsca, gdzie trzyma oszczędności. Po przeszukaniu pomieszczeń mężczyźni znaleźli schowane 4 tys. zł.
Policjanci podejrzewają, że w obydwu przypadkach sprawcami są te same osoby. - Wskazuje na to sposób działania, metoda wejścia do środka i zainteresowanie wyłącznie pieniędzmi - mówi Roman Maruszak.
Jak widać, samo zamykanie domu nie wystarcza. Dlatego policjanci apelują o pomoc w ujęciu złodziei i reakcję na każdą podejrzaną osobę kręcącą się w pobliżu domów samotnie mieszkających osób. Takie informacje można nawet anonimowo przekazywać pod nr tel. (081) 889 02 47, 889 03 30 lub 997.