Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Razem z przyczepą jest warta prawie pół miliona złotych, na wyposażeniu ma m.in. radar i działko wodne, a jej dwa silniki potrafią rozpędzić ją do prędkości 50 km/h. Nowa łódź to najnowszy nabytek Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
Nowa jednostka pływająca to łódź desantowa o dużej wyporności, która ma służyć przede wszystkim do ewakuacji przy zagrożeniu powodziowym oraz dostawy sprzętu. Do Puław trafiła jako jedna z trzech, które zostały zakupione przez centralę straży w ramach projektu unijnego. Dwie pozostałe posłużą strażakom z Tarnowa i Zielonej Góry.
- Łódź posiada radar wskazujący na przeszkody terenowe oraz inne urządzenia, z którymi dotychczas nie mieliśmy do czynienia. Z tym sprzętem trzeba się oswoić, zapoznać, tak, żeby w cieplejszych miesiącach można było przez przeszkód z niego korzystać - mówi mł. bryg. Krzysztof Morawski, zastępca komendanta PSP w Puławach.
Wodowanie łodzi odbyło się w środę na Wiśle. Wartość tej jednostki to około 450 tysięcy złotych, a razem z przyczepą prawie 470 tysięcy. Sprzęt został wyprodukowany w Polsce. Dzięki nowemu nabytkowi puławska straż posiada już cztery jednostki, dwie łodzie specjalistyczne i dwie pomocnicze.
- Łódź posiada radar wskazujący na przeszkody terenowe oraz inne urządzenia, z którymi dotychczas nie mieliśmy do czynienia. Z tym sprzętem trzeba się oswoić, zapoznać, tak, żeby w cieplejszych miesiącach można było przez przeszkód z niego korzystać - mówi mł. bryg. Krzysztof Morawski, zastępca komendanta PSP w Puławach.
Wodowanie łodzi odbyło się w środę na Wiśle. Wartość tej jednostki to około 450 tysięcy złotych, a razem z przyczepą prawie 470 tysięcy. Sprzęt został wyprodukowany w Polsce. Dzięki nowemu nabytkowi puławska straż posiada już cztery jednostki, dwie łodzie specjalistyczne i dwie pomocnicze.
