
Pracownicy puławskiego rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oznakowali żółtą farbą 35 drzew rosnących przy ul. Lubelskiej od granicy miasta do ronda, 36 – w centrum, 67 w okolicy ul. Kolejowej i wiaduktu oraz 40 nieopodal mostu
na Wiśle. Łącznie aż 178 drzew rosnących wzdłuż krajowej „dwunastki” przebiegającej przez nasze miasto.

Kierownik Mroczek dodaje,
że drogowcy dopiero wytypowali drzewa, których chcą się pozbyć. O tym, czy zostaną wycięte, zadecyduje biegły dendrolog.
– Każde drzewo zostanie zbadane. Na pewno nie wszystkie zostaną wycięte, część będzie poddana zabiegom pielęgnacyjnym. Poza tym zgodę na wycinkę musi jeszcze wydać Urząd Miasta. A w zamian za wycięte zostaną posadzone nowe – tłumaczy.
Tymczasem kontrowersje budzi także sposób oznakowania drzew. Drogowcy odrywali z pnia korę i malowali numery żółtą farbą.
– To tylko na tych, które są spróchniałe i gołym okiem widać, że zostaną wycięte – wyjaśnia Mroczek.
Co na to miejscy urzędnicy?
– Wystąpiliśmy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby wyjaśniła, dlaczego drzewa oznakowano tak, a nie inaczej. Nacinanie kory i malowanie na pniu farbą to nie jest sposób inwentaryzowania drzew. Na razie nie możemy się odnieść do liczby wytypowanych do wycięcia, bo do Urzędu Miasta nie wpłynął jeszcze żaden wniosek w tej sprawie – informuje Izabela Giedrojć z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Puławach.