Pierwsza dobra informacja: większość powierzchni Puław znajdzie się w zasięgu darmowej sieci internetowej, którą zaczynają właśnie budować informatycy z Urzędu Miasta.
Od kilku tygodni w mieście działają trzy hot spoty, czyli otwarty dla każdego dostęp do Internetu. Wystarczy mieć laptop z kartą sieciową do odbioru Internetu radiowego. Siadając z nim np. na ławeczce na skwerze Niepodległości możemy bez problemu buszować po sieci, dzięki hotspotowi umieszczonemu na budynku Przedszkola Integracyjnego przy ul. Czartoryskich. Pozostałe dwa hot spoty znajdują się na Szkole Podstawowej nr 4 na Włostowicach oraz Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 przy ul. Wróblewskiego.
To jednak dopiero początek. - W ramach programu "Puławy w sieci” postanowiliśmy rozszerzyć dostęp do bezpłatnego Internetu niemal na całe miasto - mówi Janusz Grobel, prezydent Puław. Temu pomysłowi zgodnie przyklasnęli radni na ostatniej sesji. Całość projektu ma kosztować ok. 150 tys. zł. My, mieszkańcy, nie zapłacimy za to ani grosza!
Wstępny projekt zakłada utworzenie kolejnych 20 hot spotów, których zasięg pozwalałby na odbiór Internetu niemal w każdym punkcie miasta. Na razie nie wiadomo jeszcze, gdzie zostaną rozmieszczone, ale informatycy chcą instalować je jak najwyżej, bo wtedy mają lepszy zasięg. Ten, niestety, z powodu zwartej zabudowy Puław i gęstego drzewostanu nie wszędzie jest doskonały. - Dlatego, zanim dojdzie do budowy hot spotów, zbadamy dokładnie każde miejsce, bo tutaj niczego nie da się przewidzieć w teorii - twierdzi Cezary Maślankiewicz, kierownik oddziału informatycznego w Urzędzie Miasta.
Największym dostawcą Internetu w Puławach jest Pulnet należący do Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Władze PSM są na razie spokojne o swoją silną pozycję na rynku. - Nie sądzę, żeby ludzie masowo zaczęli nas opuszczać, bo z Internetem radiowym często są jakieś problemy. Poza tym, nie wykluczam, że w ramach konkurencji obniżymy ceny naszego Internetu - zapowiada Wacław Strzelec, prezes PSM.