Przedstawiciele Polski, Austrii, Rosji i Niemiec wzięli w środę udział w uroczystości otwarcia i poświęcenia zrewitalizowanego cmentarza wojennego na terenie Sosnowa w gminie Puławy. Dyplomaci złożyli wieńce, a mogiły poświęcili duchowni trzech wyznań.
Podczas I wojny światowej w okolicach starej drogi z Puław do Radomia pochowano około 1500 żołnierzy. Mogiły, które pokrył las, kryją szczątki walczących w armii rosyjskiej, niemieckiej i austro-węgierskiej. Wśród nich z pewnością byli także Polacy. Niestety, wojenny cmentarz, który ucierpiał podczas ataków radzieckiej artylerii w trakcie kolejnej światowej wojny, przez dekady pozostawał zaniedbanym i zapomniamym miejscem. O jego istnieniu świadczyła jedynie skromna tablica.
Rewitalizacja tej ukrytej pod warstwą leśnego runa nekropolii, rozpoczęła się na dobre przed dwoma laty. Wtedy na miejscu pojawił się kamień pamięci i nowa tablica. W ostatnim czasie, dzięki środkom z Austriackiego Czarnego Krzyża, poprawiono drogę dojazdową i usypano żwirową alejkę. W pobliżu nowej tablicy stanęły także dwa krzyże, katolicki i prawosławny. Po zakończeniu prac, w ostatnią środę, na miejscu odbyła się uroczystość poświęcenia cmentarza i jego symbolicznego, nowego otwarcia.
- Nasi żołnierze walczyli ramie w ramie i dzisiaj razem spoczywają w tym miejscu. Pamiętajmy, że należymy do wspólnej Europy i wiele nas łączy. Jesteśmy do siebie metalnie podobni. Wiem, że byliśmy zaborcami, ale już w 1914 roku nasz rząd pomagał Legionom Polskim i sądzę, że Polacy wybaczyli nam tę kwestię - mówił dr Thomas Buchsbaum, ambasador Austrii w Polsce.
O konieczności podkreślania tego, co łączy narody mówił także wójt gminy Puławy, Krzysztof Brzeziński. - Mogiły wojenne nawołują do pokoju i to jest dzisiaj główne przesłanie. Musimy w tej jednoczącej się Europie goić nasze rany dobrymi uczynkami, przebaczać i dążyć do pokoju.
Zanim oficjalne delegacje Austrii, Niemiec, Rosji, samorządu województwa lubelskiego, powiatu puławskiego, gminy Puławy, konsulatów, ambasad - złożyły wieńce przy tablicy, modlitwę nad grobami żołnierzy odmówili wspólnie duchowni trzech wyznań: ksiądz katolicki, prawosławny oraz pastor kościoła protestanckiego.
- Na sprawy historyczne można mieć różne pogądy, ale jako ludzie, oni wszyscy tutaj polegli, szli za wezwaniem i każdemu z nich należy się szacunek. Odnawiamy te miejsca i jako wierzący, modlimy się za nich. Myślę, że to jest potrzebne, zarówno pamięć, jak i przesłanie, żeby czasy wojny nigdy nie wróciły - mówił ks. Sylwester Laskowski, proboszcz parafii pw. św. Józefa Oblubieńca w pobliskim Zarzeczu.