35-latek z Puław trafił do aresztu za uprowadzenie swojej partnerki. Śledczy postawili mu też kilka innych zarzutów. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.
Około północy odnaleźli czarnego golfa w pobliżu nocnego sklepu w Puławach. W środku siedział "porywacz” oraz zaginiona 22-latka. Obydwoje trafili do puławskiej komendy. Kobieta, choć roztrzęsiona była w dobrym stanie.
W czasie przesłuchań okazało się, że 35-letni Piotr Ch. wywiózł swoją partnerkę w okolice wału wiślanego w Parchatce. Siedzieli tam w zaroślach. Mężczyzna miał pić alkohol i przyjmować narkotyki.
Piotr Ch. planował uciec z kraju. Przeszukując jego samochód mundurowi trafili na spakowane rzeczy osobiste.
– Zatrzymany tłumaczył, że zamierzał wyjechać z kraju. Chciał ukryć się przed grożącą mu karą pozbawienia wolności – mów Marcin Koper, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Mężczyzna już w 2008 roku powinien zgłosić się do więzienia. Nie zrobił tego i od tamtej pory się ukrywał. Cały czas był poszukiwany. Teraz trafił za kratki.
– Sąd zdecydował o aresztowaniu Piotra Ch. na miesiąc – mówi Agnieszka Kępka, z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów. Dotyczą one gróźb karalnych, naruszenia miru domowego i pozbawienia wolności.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Złożył wyjaśnienia, ale śledczy nie ujawniają ich treści. Piotrowi Ch. grozi do 5 lat więzienia.