Na rogu ulic Norblina i Traugutta w Puławach w przyszłości może powstać parking. To rozwiązanie oczekiwane zwłaszcza przez rodziców dzieci uczęszczających do Miejskiego Przedszkola nr 2. Inwestycję wstrzymują współwłaściciele gruntu. Sprawa może zakończyć się w sądzie.
Parking na os. Włostowice najpewniej już dawno byłby zbudowany, gdyby nie zawiłości własnościowe. Część niezagospodarowanej działki przy przedszkolu należy do prywatnych właścicieli. Według założeń sprzed lat, samorząd miał pozyskać grunty, by móc wykorzystać to miejsce zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. O sprawie od lat nikt nie jednak nie wspomina. Przypomniał o niej radny Paweł Matras (PiS), który zainterpelował do Ratusza o informacje dotyczące parkingowej inwestycji.
– Ten parking jest potrzebny. Dzisiaj rodzice dzieci, które zawożą je do przedszkola, muszą zatrzymywać się na ulicy. To nie jest bezpieczne rozwiązanie. Uważam, że skoro obok jest niewykorzystana działka, miasto powinno dokończyć wykup gruntu i przygotować projekt. Mieszkańcy naprawdę na to czekają.
O tym, że parking przy przedszkolu to dobry pomysł, przekonali się już rodzice dzieci z MP nr 3 na os. Niwa. Od kiedy powstał (w 2018 roku), zmotoryzowani, zawożąc maluchy, stawiają auta na placu, nie blokując przy okazji całej ulicy. W tym przypadku działka w całości należała do miasta, a inwestycja została przeprowadzona w ramach budżetu obywatelskiego.
Niestety: na osiedlu Włostowice, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Mimo wykupu w 2009 roku połowy udziałów działki przy Traugutta przez miasto, ich druga połowa nadal należy do prywatnych współwłaścicieli. Kierowane do nich ze strony Ratusza propozycje odkupienia były dotychczas odrzucane. Bez ich pozyskania, miasto budować nie może. Klincz trwa od kilkunastu lat.
– Będziemy kontynuować czynności mające na celu pozyskanie pozostałych udziałów w tej nieruchomości – zapowiada prezydent Puław, Paweł Maj.
Miejskie władze nie wykluczają przy tym próby przejęcia brakujących udziałów w ziemi przy przedszkolu na drodze sądowej.