Sieć komórkowa Play, która zamierza zbudować nową stację przekaźnikową w gminie Kazimierz Dolny, nie otrzyma pozwolenia na budowę masztu dopóki nie dostarczy do puławskiego starostwa kompletu dokumentów. Tymczasem przeciwko przedsięwzięciu opowiedziały się już 142 osoby.
Mieszkańcy Jeziorszczyzny oraz pobliskiej Cholewianki w większości sprzeciwiają się budowie nowego masztu GMS w pobliżu ich domów. Obawiają się utraty wartości gruntów, trudności w ich sprzedaży, a także negatywnego wpływu długotrwałego promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie.
Podnoszą również argumenty dotyczące estetyki, przypominając o tym, że 40-metrowa wieża ma stanąć na terenie Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Przeciwko inwestycji opowiedziały się już 142 osoby, które podpisały się pod petycją w tej sprawie.
Tymczasem firma Play od swojego zamiaru nie odstępuje. Udało jej się przekonać jedną z mieszkanek wioski do użyczenia gruntu na wskazany cel. Obecnie operator komórkowy stara się o pozwolenie na budowę w Starostwie Powiatowym w Puławach. Jak się jednak okazuje, do jego wydania droga jest jeszcze daleka.
- Postępowanie w tej sprawie zostało zawieszone - informuje Kamil Lewandowski, rzecznik powiatu. Wniosek o to złożył sam inwestor, czyli firma P4, operator sieci Play.
Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorstwo zmieniło swoje zamiary. Potrzebuje natomiast czasu na zgromadzenie i przesłanie brakujących dokumentów. Jeśli tego nie zrobi w ciągu najbliższych trzech lat, starostwo będzie miało podstawę do oczekiwanego przez wielu mieszkańców odrzucenia wniosku o zgodę na budowę masztu.
Niestety (dla przeciwników stacji), jak przyznają w starostwie, to obecnie jedyna przesłanka, która może skutkować tym, że urząd nie wyda decyzji o pozwoleniu na budowę masztu. To z kolei oznacza, że jeśli P4 w ciągu trzech lat dostarczy brakujące papiery, starostwo zgodę na stację wyda.