W mieście nie brakuje urzędników, którzy zarabiają więcej niż ich przełożony. Więcej od Janusza Grobla otrzymują m.in. oboje wiceprezydenci oraz prezesi miejskich spółek
Wyższy miesięczny dochód osiągają także niektórzy dyrektorzy samorządowych instytucji.
Prawo w zakresie wysokości wynagrodzenia burmistrzów i prezydentów jest precyzyjne i obliczane corocznie na podstawie ustalanej kwoty bazowej. W obecnym roku jego maksymalna stawka wynosi niewiele ponad 12,5 tys. złotych miesięcznie. Do tego dochodzi tzw. trzynastka, czy nagrody jubileuszowe, które mogą znacznie podnieść łączną wysokość rocznego wynagrodzenia, które trafia do oświadczenia majątkowego. W przypadku prezydenta Janusza Grobla ten roczny przychód w ubiegłym roku wyniósł 156,1 tys. złotych, czyli około 13 tys. złotych miesięcznie.
Więcej od niego otrzymali w tym samym czasie oboje wiceprezydenci - u Ewy Wójcik było to średnio 16,5 tys. a w przypadku Tadeusza Koconia - 13,6 tys.
Na zarobki porównywalne z tymi prezydenckimi może liczyć także sekretarz miasta, Marta Maślankiewicz (12,7 tys. zł).
Znacznie więcej niż Janusz Grobel zarabiają prezesi miejskich spółek. Prym wiedzie prezes OPEC, Ryszard Jabłoński otrzymujący co miesiąc średnio 18,4 tys. zł brutto. Na około 15 tys. może liczyć Tomasz Wadas, prezes Zakładu Usług Komunalnych oraz Ryszard Giedyk, prezes Nieruchomości Puławskich.
Jeśli oprócz wynagrodzenia za pracę do dochodu doliczymy inne składowe, jak emerytura, czy dochody z akcji spółek, okaże się, że osób z wyższym dochodem rocznym od swojego przełożonego jest jeszcze więcej.
Przykładem jest dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Maria Piastowicz, której miesięczny dochód wynosi w sumie około 14,6 tys. złotych. Podobnie jest w przypadku kierownika Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, Marii Kliszcz, która w ubiegłym roku osiągnęła przychód w wysokości około 175 tys. złotych, czyli o prawie 20 tys. więcej od swojego szefa. Warto dodać, że w tym przypadku znaczną część całośc przychodu pani kierownik, bo ponad 45 tys. zł stanowi renta rodzinna.
Dochody pozostałych urzędników związanych z miastem są niższe. Skarbnik Elżbieta Grzęda w ubiegłym roku osiągnęła niewiele ponad 140 tys. złotych dochodu, a najwyższe zarobki kierowników wydziałów oscylują wokół kwoty 100 tys. złotych. Podobnie jest w przypadku dyrektorów szkół, czy innych miejskich instytucji.