Miasto chce zbadać ruch na dwóch skrzyżowaniach i jednym przejściu dla pieszych. Raport zostanie uzupełniony o ilość wypadków i ma odpowiedzieć na pytanie, czy należy zbudować sygnalizację świetlną.
Chodzi o skrzyżowanie ul. Słowackiego z Kaniowczyków i Chmielowskiego oraz ul. Kołłątaja z ul. Pustą. W przypadku pierwszego z nich, problem pojawia się w godzinach popołudniowych, gdy rozpoczynają się powroty z pracy. Przy dużym ruchu kłopotliwy bywa skręt w lewo z obu podporządkowanych ulic.
W przypadku drugiego skrzyżowania, problemem nie jest natężenie ruchu, a kiepska widoczność przy przecinaniu ul. Kołłątaja od strony ul. Pustej i Leśnej.
Pomóc w ustaleniu, czy miasto powinno zamontować sygnalizację świetlną ma zamówiony już przez ZDM raport. Ten, oprócz informacji o natężeniu ruchu, ma zawierać także statystyki dotyczące wypadków i kolizji we wskazanych miejscach. Przygotuje go firma Global Traffic System.
Jej zadaniem będzie także zbadanie ruchu na ul. Piaskowej. Zebrane dane mają pomóc w ustaleniu, czy wnioskowana przez mieszkańców sygnalizacja dla istniejącego przejścia dla pieszych przy cmentarzu, jest potrzebna. Raport ma być gotowy do końca marca. Decyzja o tym, czy ZDM zainwestuje w nowe sygnalizatory, prawdopodobnie zapadnie w kwietniu.
Przypominamy, że o poprawę bezpieczeństwa na ul. Kołłątaja wnioskował radny Tomasz Kraszewski. Z kolei radny Artur Kwapiński w ubiegłym roku proponował montaż „świateł na żądanie” przy niebezpiecznym przejściu przez ul. Piaskową. – Kierowcy w tym miejscu jeżdżą za szybko i znów może dojść do tragedii – przypominał w październiku, tuż po śmiertelnym wypadku w tym miejscu.
Potrzeb związanych z poprawą bezpieczeństwa lub innymi usprawnieniami na puławskich skrzyżowaniach jest więcej. Zdaniem radnego Pawła Maja, należy zastanowić się m.in. na bezkolizyjnym lewoskrętem z ul. Lubelskiej w Grabskiego, gdzie często dochodzi do stłuczek. Jest to jednak droga zarządzana przez GDDKiA, która sugeruje, by z tego rodzaju decyzjami zaczekać od oddania do użytku obwodnicy.
Warto wspomnieć, że mieszkańcy miasta dostrzegają także problem na połączeniu ul. Czartoryskich z Piłsudskiego. Teoretycznie skrzyżowanie kończy się jednym pasem ruchu, ale kierowcy ustawiają się w taki sposób, jakby były dwa (tuż przy linii dla skręcających w lewo oraz tuż przy prawej krawędzi dla jadących na wprost lub w prawo).
Dla osób, które pokonują to miejsce po raz pierwszy, sposób prawidłowego ustawienia się, nie zawsze jest czytelny. Mimo to że urzędnicy widzą ten problem, od lat nie mogą go rozwiązać. Z pewnością pomogłoby poszerzenie jezdni i namalowanie linii, które poprawiłyby czytelność skrzyżowania.
– Nie możemy teraz się tym zająć, bo czekamy na sprawę sądową dotyczącą przekazania nam m.in. ul. Czartoryskich. Uważamy, że to nie powinna być droga gminna – tłumaczy Wiesław Stolarski, szef puławskiego ZDM.