Radni zdecydowali, że miasto wyemituje obligacje komunalne. Pieniądze zdobyte w ten sposób zostaną przeznaczone na budowę nowego stadionu.
– Budowa stadionu została już rozpoczęta i trzeba teraz znaleźć źródła finansowania. Jednym ze sposobów jest emisja obligacji. Do wczoraj byłam optymistką, co do tego przedsięwzięcia – powiedziała Halina Jarząbek (PiS).
Jej zdaniem, władze miasta nie potrafią przekonać, dlaczego emisja obligacji jest korzystniejsza od innych sposobów finansowania. Skrytykowała też dotychczasowe próby zdobycia pieniędzy z zewnątrz na stadion.
– To finansowanie z pewnością przyjdzie, ale z opóźnieniem – przekonywał dzień wcześniej Grzegorz Nakonieczny, wiceprezydent Puław.
Krytyka radnych dotyczyła również długiego okresu spłaty obligacji przez miasto – aż do 2022 roku. – My i radni następnej kadencji mamy „luzik” – mówił Teodor Powszedniak (PiS). – Dopiero przyszłe pokolenia zapłacą za splendor posiadania pięknego stadionu.
– Obligacje są bardzo dobrym narzędziem – przekonywał z kolei Cezary Jędrzejczyk (PO). – W przypadku obligacji nie ma obowiązku przeznaczenia tych środków tylko na stadion. Można je przeznaczyć na port czy inne inwestycje – powiedział.
Większość radnych ostatecznie pomysł emisji obligacji poparła. Tylko trzy osoby wstrzymały się od głosu, nikt nie był przeciw.
Tymczasem na budowie stadionu praca wre. W ubiegłym tygodniu robotnicy zburzyli stare pomieszczenia zaplecza treningowego i szatni. W tym miejscu stanie trybuna VIP, połączona z nowymi szatniami, pomieszczeniami dla sportowców oraz salami konferencyjnymi. Cały stadion ma być gotowy za rok.