![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Według osób pływających po Wiśle, zrzuty piasku dokonywane przez wykonawcę remontu mostu mogą stwarzać realne niebezpieczeństwo, szczególnie dla kajakarzy<br />](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-07/02f71fa10db4049d04f8d185a729cdec_org_830.jpg)
(fot. Radosław Szczęch)
W trakcie renowacji starego mostu na Wiśle w Puławach, co pewien czas do wody zrzucany jest piasek używany w procesie piaskowania stalowej kontrukcji przez firmę Intop.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Przed zrzutami nie ma ostrzeżeń, w związku z czym mogą one stwarzać zagrożenie dla przepływających pod mostem właścicieli łódek, czy kajaków. Z naszych informacji wynika, że jeden z nich omal nie został trafiony takim ładunkiem.
O sprawę zapytaliśmy przedstawiciela firmy Intop, byłego kierownika prac na puławskim moście. – Dopilnuję, żeby takie sytuacje się nie powtarzały. Osoba odpowiedzialna za te zrzuty otrzyma ode mnie reprymendę. Oni powinni ten piasek zbierać i wywozić – mówi wyraźnie zaskoczony informacją o niekontrolowanych zrzutach Mariusz Gołąbek z warszawskiej firmy zajmującej się remontem przeprawy.
Warto dodać, że „piasek” zrzucany do Wisły nie jest czysty. To odpad po procesie piaskowania zawierający drobinki metali oraz szereg innych zanieczyszczeń. Pytanie zatem, czy zrzucanie do rzeki tego rodzaju materiału jest odpowiedzialne z punktu widzenia ochrony środowiska.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)