Władze Puław wstrzymują prace nad regulacją wyglądu banerów reklamowych w miejskiej przestrzeni publicznej. To efekt zaskarżenia tzw. ustawy krajobrazowej do Trybunału Konstytucyjnego.
Pod koniec ubiegłego roku puławska rada miasta przyjęła uchwałę, która upoważniała prezydenta to przygotowania no-wych regulacji w sprawie m.in. obowiązujących na terenie całego miasta standardów w zakresie wyglądu, czy wielkości tablic reklamowych. Prace nad tym dokumentem miały zakończyć się wiosną, ale jak się okazało, jeszcze się na dobre nie zaczęły. Nie powstał żaden zespół, który miałby zająć się tym tematem. Paweł Oroń, kierownik Wydziału Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miasta Puławy informuje, że obecnie nie ma żadnych ustaleń, co do tego, jak powinna wyglądać nowa uchwała, ani nawet jej wstępnych założeń.
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest niepewność, co do tego, czy ustawa krajobrazowa, na bazie której miały zostać przygotowane nowe przepisy, jest zgodna z konstytucją. Zdaniem Business Centre Club, które zaskarżyło ją do Trybunału Konstytucyjnego, tej zgodności nie ma. W ocenie BCC, część zapisów przyjętej w ubiegłym roku ustawy doprowadzi do ograniczenia samodzielność gmin, a inne mogą spowodować „zanegowanie aktualnych statusów obiektów budowlanych i wyegzekwować ich rozbiórkę”, a kolejne doprowadzą do „kryzysu na rynku reklamowym”.
W efekcie zaskarżenia, część gmin zaprzestała prac nad własnymi uchwałami, które wykorzystując zapisy ustawy krajobrazowej, mogłyby rozpocząć skuteczną walkę i ład i porządek na ulicach. Samorządy czekają na ustalenia Trybunału Konstytucyjnego. Problem w tym, że ta procedura może potrwać nawet kilka lat.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że ta ustawa wzbudza wątpliwości. Obserwujemy inne samorządy, które testują pewne rozwiązania. Chcemy ustrzec się błędów. Pośpiech obecnie jest złym doradcą – mówi Tadeusz Kocoń, wiceprezydent Puław.
Na razie nie wiadomo, kiedy wznowione zostaną prace nad puławskim kodeksem reklamowym, ale każdy mieszkaniec miasta z łatwością jest w stanie wskazać kilka miejsc, które wymagają uporządkowania. Przykładem może być DH Tasiemiec, SDH Powiśle, czy większość znajdujących się przy głównych ulicach ogrodzeń (np. przy ZS nr 3, skrzyżowaniu Al. Partyzantów z ul. J. Bema, czy Głęboka – Skowieszyńska). O tym, że Puławy nie tylko mogą wyglądać lepiej, ale już wyglądały - świadczą historyczne zdjęcia z lat 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku, kiedy domy handlowe lśniły nowością, a zamiast chaotycznych zbitek jaskrawych szyldów, montowano znacznie bardziej estetyczne, neony.
Co ciekawe, takie miasta jak Zamość czy Lublin już rozpoczęły prace nad swoimi uchwałami w sprawie wyglądu reklam.