Puławscy samorządowcy krytykują poziom bezpieczeństwa na kilku skrzyżowaniach w mieście. Proponują światła na ul. Kołłątaja, bezkolizyjny lewoskręt z ul. Lubelskiej w Grabskiego.
Jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Puławach, na którym często dochodzi do stłuczek, to połączenie ul. Lubelskiej i Władysława Grabskiego. Zdaniem radnego Pawła Maja, należy zastanowić się nad zmianą organizacji ruchu, która to bezpieczeństwo poprawi.
- Takim rozwiązaniem mógłby być bezkolizyjny skręt - proponuje samorządowiec, prosząc prezydenta o zwrócenie się w tej sprawie do zarządcy drogi. Oprócz wspomnianego skrzyżowania, o podobne rozwiązanie radny wnioskuje także do połączenia ul. Lubelskiej, Wojska Polskiego i Gościńczyk.
Z kolei radny Tomasz Kraszewski podczas ostatniej sesji, zwrócił uwagę na problem słabej widoczności na skrzyżowaniu ul. Pustej i Kołłątaja. Jego zdaniem należy rozważyć w tym miejscu montaż sygnalizacji świetlnej. Jak zaznaczył, widoczność utrudniają zaparkowane przy ulicach samochody.
Spostrzeżenie radnego potwierdza Wiesław Stolarski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Puławach, ale budowę sygnalizacji odradza.
- Do tego rozwiązania przy ul. Kołłątaja podchodzę sceptycznie, bo natężenie ruchu w tym miejscu jest niewielkie. Widoczność faktycznie nie jest najlepsza, w związku z czym należy ostrożnie włączać się do ruchu. Poza tym nie przypominam sobie, żeby dochodziło tam do jakiś zdarzeń drogowych w ostatnim czasie - komentuje propozycje samorządowców szef ZDM-u.
Zdaniem Krzysztofa Nalewajko, rzecznika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Lublinie organizacja ruchu na skrzyżowaniach (z ul. Grabskiego, Wojska Polskiego, Gościńczykiem), nie jest problemem.
- Sygnalizacja pracuje z cyklem zielonego dla kierunku Lublin-Puławy i czerwonym dla kierunku Puławy-Lublin, co daje możliwość bezkolizyjnego skrętu w lewo dla jadących w kierunku Urzędu Skarbowego i marketów. Główną przyczyną kolizji i wypadków na tych skrzyżowaniach jest brak dostosowania prędkości do panujących ograniczeń, warunków atmosferycznych i przede wszystkim wymuszanie pierwszeństwa przejazdu - przekonuje.
Według zarządcy ul. Lubelskiej, z decyzjami dotyczącymi ewentualnych zmian w organizacji ruchu, należy zaczekać do zakończenia prac przy drugim etapie obwodnicy miasta.
- Wraz z jej oddaniem, ruch drogowy się zmniejszy i tym samym skrzyżowania będą mniej obciążone - zauważa rzecznik GDDKiA, sugerując, że w tej sytuacji, być może żadne zmiany nie będą konieczne.
Przebudowa, o którą wnioskuje radny Paweł Maj, może, według Krzysztofa Nalewajko, przynieść także negatywne skutki.
- Należy pamiętać, że przy osobnych światłach dla skręcających w lewo i jadących na wprost, przepustowość skrzyżowań może znacząco spaść - przestrzega rzecznik, dodając, że tego rodzaju zmiana często wymaga poszerzenia jezdni, co wiąże się z koniecznością wykupu gruntów i przebudową infrastruktury technicznej.