Feralny zakręt na obwodnicy pochłonął już zbyt dużo łez. Tragedii, których można było uniknąć – uważa radny Paweł Maj i apeluje do drogowców o lepsze oznaczenie niebezpiecznego fragmentu drogi krajowej nr 12 w Puławach.
W ciągu ostatnich pięciu lat na skrzyżowaniu al. 1000-lecia Państwa Polskiego z ul. Długą doszło do ponad 20 kolizji i 5 wypadków, w których zginęła jedna osoba, a sześć zostało rannych. Ostry zakręt drogi nie wybacza zbyt wysokiej prędkości, o czym co jakiś czas przekonują się kierowcy zarówno samochodów osobowych, jak i kilkunastotonowych ciężarówek.
Czy winę za wypadki w tym miejscu ponosi nieodpowiednie oznakowanie? Taką tezę postawił Paweł Maj, radny miasta Puławy, który domaga się interwencji w tej sprawie.
– Mieszkańcy twierdzą, że tak ostry łuk jest za słabo i zbyt późno oznakowany. Kierowcy jadący od strony mostu osiągają dużą szybkość na prostym odcinku obwodnicy, a znaki ograniczające prędkość często widzą zbyt późno, by wyhamować auto w bezpieczny sposób – argumentuje radny.
Jego zdaniem władze miasta powinny poprosić Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad o wprowadzenie dodatkowego oznakowania feralnego zakrętu. Na razie nie wiadomo, czy prezydent poprze wniosek radnego, ale bez względu na to, oznakowanie i tak się zmieni.
– W związku z utrudnieniami, które pojawią się z powodu budowy drugiej nitki obwodnicy Puław, wprowadzona zostanie nowa organizacja ruchu. Na całym odcinku od końca części dwujezdniowej przy nowym moście do skrzyżowania prędkość zostanie ograniczona do 50 km/h – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik GDDKiA w Lublinie.
To, kiedy pojawi się nowe oznakowanie, będzie zależało od decyzji wykonawcy. Na razie nie ma żadnego konkretnego terminu. Utrudnienia w ruchu na ul. Długiej i 1000-lecia potrwają przez najbliższe dwa lata. Po ich zakończeniu, niebezpieczny zakręt i feralne skrzyżowanie przejdzie do historii.