Niecałe 24 godziny zbiórki na leczenie i rehabilitację poszkodowanej w wypadku dwuletniej Natalki z Puław, wystarczyły, by na koncie fundacji znalazło się 10 tysięcy złotych, czyli tyle, o ile wnioskowano. Suma wpłat cały czas rośnie. Rodzice dziewczynki dziękują za wsparcie.
Chcesz pomóc Natalce? Kliknij tutaj
Rzadko zdarza się, żeby społeczny odzew na pomoc dla rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji, był tak natychmiatowy, jak w tym przypadku. Mieszkańcy Puław, całego województwa lubelskiego, ludzie mieszkający za granicą okazali wsparcie.
Do dzisiaj fundacja "Po prostu pomagam" zarejestrowała 275 darczyńców, którzy wpłacili w sumie 15,6 tysięcy złotych. To już ponad 150 procent sumy, o którą proszono. Zbiórka dla dziewczynki, której po wypadku lekarze musieli amputować nóżkę, ciągle trwa, bo potrzeby związane z leczeniem i rehabilitację Natalki są znacznie wyższe, niż 10, czy 20 tysięcy złotych.
- Na pewno nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Sama jestem tym pozytywnie zaskoczona i chciałabym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy nam pomogli - mówi Małgorzata Cieplicka-Bławat, mama Natalki.
Przypominamy, że jej dwuletnia córczeka padła ofiarą pijanego pirata drogowego, który wjechał w idącą chodnikiem rodzinę i uciekł, nie udzielając im pomocy. Mamie i 6-letniemu bratu Natalki nic poważnego się nie stało, ale ona sama w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niej m.in. obrzęk mózgu, uraz przedramienia, złamanie kości udowej, nasady piszczeli, zmiażdżenie kolana i liczne urazy wewnętrzne. Przeszła dwie operacje, ale mimo podjętego wysiłku, jej nóżka musiała zostać amputowana powyżej kolana.
Życie po tym wypadku dla jej rodziców to nowe obowiązki, konieczność regularnych wizyt kontrolnych u specjalistów w Lublinie, a w niedalekiej przyszłości rozpoczęcie rehabilitacji (ok. 9 tys. zł rocznie).
Potrzebne są m.in. leki, maści, opatrunki, kule. Dla państwa Bławat wysiłek finansowy, który będzie trzeba podjąć, jest nie do udźwignięcia. Tata Natalki nie ma stałej pracy i podejmuje się różnych zajęć. Jej mama pod opieką, oprócz córeczki, ma także dwóch 6-letnich bliźniaków, w tym jednego niepełnosprawnego. Kondycja finansowa rodziny ledwo pozwala na utrzymanie.
Żeby dziewczynka miała szansę na optymalny rozwój, musi rozpocząć naukę chodzenia na kulach, poruszania się na wózku, czy chodzenia z protezą. Tę ostatnią na szczęście ma zapewnioną, ale dziecko szybko rośnie i niedługo potrzebna będzie kolejna. Wartość tego rodzaju sprzętu wacha się od 3 do 15 tys. złotych. Dlatego rodzina państwa Bławat prosiła o wsparcie.
- Potrzebujemy pomocy, liczy się każda złotówka, każdy grosz się przyda. Staramy się sobie radzić, ale jest nam naprawdę trudno - mówiła tuż po ogłoszeniu zbiórki pani Małgorzata. Dzisiaj już wie, może liczyć nawet na kilkanaście tysięcy złotych od anonimowych darczyńców, ale zdaje sobie sprawę także z tego, że koszty, które pojawią się w przyszłości, trudno dzisiaj oszacować.
Dlatego pomoc nadal jest potrzebna. Pierwszy ze sposobów to przekazanie darowizny na konto fundacji "Po prostu Pomagam" (nr konta 47 2030 0045 1110 0000 0409 3920) z dopiskiem "darowizna, rehabilitacja Natalki". Drugi to włączenie się w trwającą ciągle zbiórkę na stronie internetowej poprostupomagam.pl.
Rodzina małej Natalki przy tej okazji apeluje także do agentów firm zajmujących się odszkodowaniami dla ofiar wypadków, by mówiąc wprost - dali im już spokój. Państwo Bławat nie są i nie będą zainteresowani ich usługami.
Tymczasem Krzysztof M., sprawca wypadku, pozostaje w areszcie. Puławska prokuratura przygotowuje wobec niego akt oskarżenia. Wśród zarzutów jest spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu (1,6 prom.), którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, a także ucieczka z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności oraz nawet dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.