Mieszkanie od lat prosiło się o remont, ale rodziny nigdy nie było na to stać. Samotnej matce z Puław pomogli obcy ludzie poznani w internecie. – Nie potrafię wyrazić słowami tego, co czuję – mówi pani Katarzyna
Pani Katarzyna ma 23 lata, samotnie wychowuje półtoraroczne dziecko. Mieszka razem ze schorowanymi dziadkami. – Babcia przeszła trzy zawały, dziadek ma problemy ze słuchem i prawie nie widzi. Nasze mieszkanie wymagało gruntownego remontu, ale nie mieliśmy na to pieniędzy – opowiada.
Dwa lata temu puławianka poznała panią Magdę z Lublina, która na Facebooku organizuje pomoc dla potrzebujących. Wraz ze znajomymi prowadzi grupę „Mama mamie pomóc może - sprzeda - przyjmie - odda :) - Lublin”, która liczy dziś ponad trzy tysiące członków.
– W naszej grupie dominują kobiety, ale są też mężczyźni. Pomagamy na różne sposoby. Jest to dla nas wielka przyjemność, choć zajmuje sporo czasu – mówi pani Magda.
– W zeszłym roku poprosiłam o znalezienie ekipy, która za niewielkie pieniądze wyremontuje naszą łazienkę – opowiada 23-letnia puławianka. – Wkrótce okazało się, że pani Magda wraz z panią Moniką i innymi administratorkami zamierza charytatywnie zorganizować remont dla wybranej osoby. Zostałam do niego wytypowana, a ekipa zdecydowała się wyremontować prawie całe mieszkanie. Byłam w szoku.
Remont nie doszedłby do skutku, gdyby nie zaangażowanie Kamila Pieczajki, właściciela firmy zajmującej się wykańczaniem wnętrz. Przedsiębiorca zadeklarował, że za darmo przeprowadzi remont wybranej osobie. – Pojechałem na miejsce i wtedy okazało się, że remontu wymaga nie tylko łazienka. W fatalnym stanie była też instalacja elektryczna, która groziła pożarem – mówi Kamil Pieczajka. – Udało mi się też znaleźć dodatkowych sponsorów – dodaje.
Działania koordynowała pani Monika, jedna z administratorek grupy. Prace rozpoczęły się pod koniec kwietnia. Trwały miesiąc. Gruntowny remont przeszła łazienka, korytarz i kuchnia. – Wymieniliśmy także drzwi, instalację elektryczną i kanalizacyjną – dodaje lubelski przedsiębiorca.
Koszt wykonanych prac to prawie 15 tys. zł. Jeden ze sponsorów ufundował pani Katarzynie meble kuchenne.
To nie jedyne zmiany, które nastąpiły w życiu młodej matki. Dwa miesiące temu kobieta znalazła pracę i jej fatalna sytuacja finansowa nieco się poprawiła. – Nie potrafię opisać słowami tego, co czuję. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim osobom, które mi pomogły – dziękuje kobieta. I przyznaje: – Odkąd pamiętam, mieszkałam w bardzo złych warunkach.
Kamil Pieczajka nie zamierza poprzestać na jednym charytatywnym remoncie.
– W przyszłości chciałbym jeszcze komuś pomóc. Póki co, muszę się jednak skupić na swojej pracy – mówi.