"Cykliczne spotkania alkoholowe" na cmentarzu wojennym przy ul. Piaskowej kończą się zaśmiecaniem terenu wokół pomnika. Na problem zwrócił uwagę jeden z radnych, który uważa, że miejsce trzeba objąć monitoringiem. Urzędnicy wolą inne rozwiązanie.
Teren za pomnikiem łącznie ze znajdującym się w dole lasem jest regularnie zaśmiecany przez osoby spożywające alkohol. Problem dostrzegł miejski radny, Tomasz Kraszewski z klubu PiS, który postanowił zainterweniować. Złożył do prezydenta pisemną prośbę o zamontowanie na szczycie skarpy cmentarza kamery miejskiego monitoringu oraz tablicy przypominającej o zakazie spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
"Prośbę swą motywuję m.in. cyklicznymi spotkaniami alkoholowymi na tyłach pomnika, na szczycie skarpy powyższej nekropolii" - wyjaśnił samorządowiec. Najpierw wnioskował o kamerę tradycyjną, ale po odmowie ze względu na wysoki koszt montażu, ponowił prośbę sugerując tym razem skorzystanie z urządzenia bezprzewodowego.
Zdaniem miejskich urzędników to zły pomysł, bo poprzednie próby instalacji takich urządzeń w innych częściach miasta ujawniły ich podatność na zakłócenia sygnału. W związku z tym po pewnym czasie zostały zdemontowane.
- Kamery muszą pracować w trybie pracy ciągłej. Ich praca w bardzo dużym stopniu zakłóca duże nasycenie sieciami bezprzewodowymi w mieście, ukształtowanie terenu oraz zmienne warunki atmosferyczne - wyjaśnił prezydent miasta, Paweł Maj, przypominając jednocześnie o braku przyłącza energetycznego na skarpie cmentarza.
Ratusz nie zainwestuje także we wnioskowaną tablicę przypominającą o zakazie spożywania alkoholu w miejscu publicznym, bo ten, jak zauważyli urzędnicy, obowiązuje na terenie całego kraju na mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
Jak zatem walczyć z piciem przy pomniku i zaśmiecaniem miejsca pamięci?
- Teren cmentarza objęty jest kontrolą straży, więc problem jest nam znamy. Mogę zapewnić, że podejmujemy stosowne działania i wysyłamy patrole wtedy, gdy faktycznie dochodzi do opisywanych zdarzeń. Najczęściej ma to miejsce wiosną i latem - tłumaczy Grzegorz Surowiecki, komendant straży miejskiej w Puławach.
Za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym grozi mandat w wysokości 100 zł. Kolejne 500 zł może wynieść grzywna za zaśmiecanie takiego terenu.