Wielogodzinne kłótnie i spory, żadnych wiążących decyzji. Tak wyglądało wczorajsze wieczorne walne w Spółdzielni Mieszkaniowej "Powiśle”.
Tak wielkiej liczby członków spółdzielni chyba nikt się nie spodziewał. To efekt plakatów, które od kilku dni wisiały na osiedlu Kołłątaja w Puławach. Zarząd spółdzielni zachęcał do udziału w zebraniu, aby przeciwstawić się części członkom którzy mieli destabilizować jej pracę.
Z kolei część spółdzielców wzywała do nieudzielenia absolutorium dla prezesa Dariusza Gutowskiego. Jednym z powodów miała być wysoka podwyżka pensji jaką ostatnio dostał.
Apele przyniosły efekt, bo na zebraniu stawiło się blisko 400 spółdzielców. Stołówka Szkoły Podstawowej nr 10 nie pomieściła wszystkich chętnych, dlatego niektórzy zasiedli na szkolnym korytarzu. Taka ilość spółdzielców znacznie utrudniła obradowanie walnego zgromadzenia. Przez ponad godzinę wybierali prezydium zebrania, które miało je poprowadzić.
Jedynym drażliwym punktem obrad, który udało się przeprowadzić była propozycja odwołania członka rady nadzorczej Wiesława Bielawskiego. Wniosek nie zyskał jednak aprobaty i Bielawski dalej będzie zasiadał w radzie.
Po godzinie 22 i pięciu godzinach obrad zebranie zostało przerwane i przełożone na najbliższy poniedziałek. Dopiero wtedy spółdzielcy zdecydują o tym, czy prezes Dariusz Gutowski otrzyma absolutorium. Będą też głosować nad odwołaniem przewodniczącej rady nadzorczej Zofii Burek-Jeżyny.
(pab)