Posłowie Platformy Obywatelskiej postanowili ruszyć w teren. W środę spotkali się m.in. z mieszkańcami Puław. Mówili o powodach przegranej z PiS-em i nadziei na zwycięstwo w najbliższych wyborach samorządowych, co ma zapewnić zwiększenie poparcia wśród mieszkańców wsi i małych miast
Na spotkaniu z puławianami zjawiła się czwórka polityków PO: Włodzimierz Karpiński, Rafał Trzaskowski, Kazimierz Plocek i Monika Wielichowska. Widownia złożona w większości z lokalnych działaczy i sympatyków Platformy licznie wypełniła jedną z sal Puławskiego Ośrodka Kultury. Podczas spotkania dało się wyczuć żal i rozczarowanie części zgromadzonych osób, którzy krytykowali posłów PO za to, że ich partia pozwoliła zwyciężyć Prawu i Sprawiedliwości.
– Kaczyński was przebił, a wyście go zlekceważyli. Polegliście w Polsce gminnej i powiatowej – mówiła jedna z uczestniczek.
Inni pytali o powody wysuwania propozycji likwidacji IPN-u i krytykowali hasła nawołujące do „obywatelskiego nieposłuszeńtwa”. Oberwało się także Grzegorzowi Schetynie – za niejasne wypowiedzi w telewizji oraz nieprzygotowanie polityków PO do telewizyjnych starć z PiS-em. Posłowie Platformy Obywatelskiej z pokorą wysłuchali uwag przedstawicieli zawiedzionego elektoratu, przyznając się do popełnienia kilku błędów.
– Zawaliliśmy kampanię prezydencką i swoją, bo nie chwaliliśmy się np. budowanymi drogami. Uznaliśmy, że wszyscy to widzą i doceniają naszą stabilną politykę. Nie mogliśmy jednak przebić obietnic PiS-u – mówił Rafał Trzaskowski, który zapowiedział walkę o odzyskanie instytucji, do których Polacy „stracili zaufanie”.
Swoją diagnozę przyczyn porażki z PiS-em wygłosił także poseł Kazimierz Plocek. – Masa krytyczna została osiągnięta. Ludzie oczekiwali zmian i je dostali. Teraz kluczem do naszego zwycięstwa będzie wieś – podkreślił były sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa.
Zdaniem Moniki Wielichowskiej, Polacy nabrali się na program „500+”, który według niej ma przynieść więcej szkody, niż pożytku. Ze zgromadzonymi mieszkańcami Puław pani poseł podzieliła się także niecodzienną refleksją. – My, posłowie Platformy Obywatelskiej po prostu nie potrafimy kłamać.
Puławski poseł Platformy Włodzimierz Karpiński z kolei kampanię Bronisława Komorowskiego nazwał „nieudolną” a byłego prezydenta „odklejonym od PO”. Podobnie jak koledzy z partii, Karpiński uznał, że ilość spotkań w małych miejscowościach podczas kampanii była niewystarczająca. Teraz ma się to zmienić. Politycy opozycji zapowiadają nadrabianie zaległości w tej materii i walkę o odzyskanie poparcia we wsiach i małych miastach. To z kolei ma się przełożyć na rychłe zwycięstwo w wyborach samorządowych, a następnie parlamentarnych i prezydenckich. Receptą na sukces ma być poprawa skuteczności w docieraniu z antyrządowym przekazem do obywateli, którzy obecnie „nie dostrzegają zagrożeń” i wymagają „mobilizacji do myślenia”.