Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący zaostrzenia prawa antyaborcyjnego w środę został opublikowany w Dzienniku Ustaw. W piątek wieczorem pod puławskim ratuszem zebrała się grupa przeciwników zmian w prawie. Antyrządowa demonstracja trwała około 40 minut.
Piątkowa pikieta nie była tak liczna, jak demonstracje z jesieni ubiegłego roku. Przy puławskim Urzędzie Miasta sprzeciw wobec zaostrzania prawa antyaborcyjnego wyrażały głównie młode kobiety. Na tabliczkach, które ze sobą przyniosły, można było dostrzec antyrządowe hasła, takie jak znane już 8 gwiazdek, "płaczę przez Jarka", czy "moje ciało nie jest trumną". Była także czarna flaga z błyskawicą - symbol ruchu na rzecz liberalizacji prawa do aborcji.
– Przyszłam zamanifestować, walczyć o moje prawa. Chcę pokazać, że jestem i będę działać, bo nie zgodzę się na zabieranie moich praw i poniżanie kobiet. I na sytuację, kiedy ciało kobiety jest uwikłane w stereotyp zła i niemoralności – tłumaczy Paula Osiak, młoda puławianka, jeden z uczestniczek piątkowej pikiety. – Ten wyrok trybunału odbiera kobietom prawo wyboru. Uważam, że nasz kraj powinien się rozwijać, iść do przodu, ale takie zmiany w prawie to jest krok wstecz – dodaje.
Podobnego zdania jest Patrycja. – Nadal musimy walczyć o swoje, od jesieni nic się nie zmieniło. Nie możemy dać im sobą pomiatać. Widzimy, że rząd próbuje mydlić nam oczy, ale my tu jesteśmy i będziemy – mówi puławianka. – Nie możemy pozwolić, żeby to wszystko ucichło – uzupełnia Gabrysia.
Zdaniem niektórych demonstrantek aborcja powinna być dozwolona, nawet do 3 miesiąca ciąży. – Do 3 miesiąca to nie jest dziecko, tylko zlepek komórek – przekonuje Joanna, która porównuje płód do "kawałka skóry".
Poza sprzeciwem wobec zmian w prawie, pikietujący manifestowali niechęć wobec partii rządzącej. – Ten rząd niszczy Polskę, jestem tym załamana. Oni łamią prawa człowieka – mówi puławianka.
Na antyrządowym proteście nie zabrakło także stałych uczestników tego rodzaju manifestacji. Młodzież do walki z "reżimem" zachęcała Maryla Malinowska, była działaczka Komitetu Obrony Demokracji. – Nie mam innego wyjścia. Ja młodość mam za sobą, walczyłam z komuną, a ta może się powtórzyć. Dzisiaj prawa kobiet nie są szanowane. To skandal, żebyśmy w XXI wieku musieli walczyć o tak podstawowe rzeczy – ocenia.
Według opublikowanego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz jego uzasadnienia, "legalizacja zabiegu przerwania ciąży, w przypadku gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, nie znajduje konstytucyjnego uzasadnienia".
Tak zwany kompromis aborcyjny umożliwiający przerwanie ciąży w takiej sytuacji obowiązywał od 1993 roku. Przeciwko naruszaniu tych przepisów w całym kraju od kilku dni odbywają się manifestacje. Organizatorki pikiety w Puławach planują kolejne demonstracje w centrum miasta.