Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Puławska prokuratura ustala, co było przyczyną śmierci 59-letniego mężczyzny. Znaleziono go nieprzytomnego ponad tydzień temu
nad jednym z kanałów, którym przepływają wody pochłodnicze z Zakładów Azotowych Puławy.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala, ale następnego dnia zmarł. Tuż po wypadku w powietrzu nad kanałem stwierdzono zmniejszoną ilość tlenu.
59-latek był pracownikiem jednej z firm zlokalizowanych na terenie Zakładów Azotowych Puławy. W chwili wypadku przebywał na urlopie. Wybrał się nad kanał łowić ryby. Śledczy od razu zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok.
- Mamy informacje, że w oparciu o jej wyniki nie da się stwierdzić, co było przyczyną zgonu. Dlatego będziemy prowadzić dalsze czynności, być może zlecimy przeprowadzenie badań biegłym - informuje Dariusz Lenard, prokurator rejonowy w Puławach.
Prokuratorzy będą m.in. sprawdzać, czy wpływ na śmierć mężczyzny mogła mieć zmniejszona ilość tlenu w powietrzu w okolicach kanału. (PAB)
Mężczyzna został przewieziony do szpitala, ale następnego dnia zmarł. Tuż po wypadku w powietrzu nad kanałem stwierdzono zmniejszoną ilość tlenu.
59-latek był pracownikiem jednej z firm zlokalizowanych na terenie Zakładów Azotowych Puławy. W chwili wypadku przebywał na urlopie. Wybrał się nad kanał łowić ryby. Śledczy od razu zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok.
- Mamy informacje, że w oparciu o jej wyniki nie da się stwierdzić, co było przyczyną zgonu. Dlatego będziemy prowadzić dalsze czynności, być może zlecimy przeprowadzenie badań biegłym - informuje Dariusz Lenard, prokurator rejonowy w Puławach.
Prokuratorzy będą m.in. sprawdzać, czy wpływ na śmierć mężczyzny mogła mieć zmniejszona ilość tlenu w powietrzu w okolicach kanału. (PAB)
