Kto wyprowadza psa bez smyczy i kagańca może dostać karę. Puławscy policjanci zapowiadają, że nie będą wyrozumiali.
To nie wszystko. Policjanci będą też sprawdzać, czy psy są szczepione przeciw wściekliźnie. Jeśli właściciel psa nie przedstawi odpowiedniego zaświadczenia, może zapłacić nawet do 5 tys. złotych grzywny. Może nawet trafić do aresztu.
– Liczba tego typu wykroczeń wzrasta. Pół biedy, jeśli jest to mały pies. Ale, gdy duże zwierzę biega swobodnie, sprawa staje się poważna – dodaje Cichecki. – W ostatnim czasie ukaraliśmy kilka osób.
Niecałe dwa miesiące temu policja skierowała do sądu sprawę mieszkańca Puław, którego pies pogryzł na placu zabaw kilkunastoletnią dziewczynkę. Jego właściciel stwierdził, że pies nie musi chodzić w kagańcu i na smyczy, bo nie jest agresywny. A winę zwalił na bawiące się na placu „bachory bez opieki”. (tk)