Jeśli urzędnicy wojewody powiedzą "tak”, to w niedługim czasie rozpocznie się budowa centrum hotelowo- wypoczynkowego w Nasiłowie. Mniej prawdopodobne jest natomiast powstanie kolei linowej łączącej Kazimierz Dolny z Janowcem
- Jeśli dostaniemy pozwolenie na budowę, to prace możemy rozpocząć w ciągu czterech miesięcy - mówi Marek Adaszewski, prezes warszawskiej firmy Stanmark, która chce inwestować w Nasiłowie. - Ale wcześniej zgodę musi wydać województwo. Liczę na zdrowy rozsądek urzędników. Może w końcu, po sześciu latach starań, uda się zrealizować ten projekt.
W ubiegłą środę w Janowcu spotkali się przedstawiciele władz województwa, biznesu, lokalni przedsiębiorcy i służby ochrony środowiska i zabytków. Wszyscy dyskutowali o możliwościach i szansach rozwoju terenów Małopolskiego Przełomu Wisły. Nawzajem zapewniano się o dobrej woli każdej ze stron, ale nie padły żadne konkretne propozycje.
- Naiwnością byłoby sądzić, że jedno spotkanie może nagle coś zmienić - mówi Ignacy Czeżyk, dyrektor Zespołu Szkół w Janowcu i radny sejmiku wojewódzkiego, pomysłodawca spotkania. - Najważniejsze, że udało nam się usiąść do stołu i przedstawić swoje punkty widzenia. Oby było więcej takich rozmów. Może w końcu pojawią się widoczne efekty.
- Kwestii administracyjnych na takich spotkaniach nie rozstrzygniemy - wtóruje mu Henryk Makarewicz, marszałek województwa. - Na pewno zmiany nie nastąpią od razu i nie zaczniemy jutro budować. Ważne, że powstaje lokalne lobby, którego do tej pory brakowało.
Coraz bliższy realizacji jest projekt budowy Regionalnego Centrum Szkoleniowo-Rekreacyjno -Sportowego w Kazimierzu. - Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie inwestycji z funduszy unijnych. Jeśli dostaniemy te pieniądze, to ruszymy z budową - zapewnia Andrzej Szczypa, burmistrz Kazimierza.
Uczestnicy spotkania dyskutowali też między innymi o budowie kolejki linowej nad Wisłą łączącej Kazimierz Dolny z Janowcem. W tej chwili jest ona mało prawdopodobna. Przeciwko opowiada się dyrekcja Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Jednoznacznej opinii nie wyraził jeszcze wojewódzki konserwator zabytków. - Czekamy na projekt tej inwestycji. Wtedy podejmiemy decyzję - mówi Elżbieta Podkościelna z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Nie zabrakło głosów sceptycznych. - Takich narad było już kilkadziesiąt - mówi Leszek Kwasek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Janowca. - Przez tyle lat nic z nich nie wynikło i teraz też nie spodziewam się żadnych zmian. Cała ta sytuacja to dobry materiał na kabaret. Chyba ogłosimy konkurs na jego realizację.