Dobra wiadomość dla pacjentów. Przychodnie zdrowia nie pójdą w obce ręce. Placówki SPZOZ zostaną wyremontowane.
Sprawa przychodni była jedną z bardziej problematycznych w minionej kadencji Rady Powiatu puławskiego. Zgodnie z programem restrukturyzacji SPZOZ, przychodnie miały zostać sprzedane, a uzyskane pieniądze pomogłyby w jego oddłużeniu. Poprzedni Zarząd Powiatu ogłosił już nawet przetargi na sprzedaż nieruchomości.
Ale po wyborach zmienił się podział sił w Radzie Powiatu i starostą został jeden z najbliższych współpracowników posłanki PiS Małgorzaty Sadurskiej - Sławomir Kamiński. A to właśnie posłanka Sadurska była jedną z osób, które najgłośniej krytykowały sprzedaż przychodni.
Przetargi co prawda już się odbyły, ale nie zgłosił się żaden oferent. A teraz nie będą już kontynuowane.
- Rozmawialiśmy z wojewodą na temat programu restrukturyzacji szpitala. Zgodził się wstępnie, żeby wyłączyć z niego sprzedaż przychodni. Ale zastrzegł, że musimy w inny sposób doprowadzić do oddłużenia SPZOZ - mówi Sławomir Kamiński, starosta puławski.
Wydaje się więc, że przychodnie nie trafią w prywatne ręce, czego bardzo obawiali się pacjenci.
- Chcemy dogadać się z Urzędem Miasta na temat pomocy, jakiej miasto może nam udzielić - zapowiada starosta Kamiński. Co współpraca starostwa z miastem oznacza dla pacjentów? Przede wszystkim lepsze warunki leczenia, zakup nowego sprzętu i wyremontowanie przychodni. To bardzo realne, bo prezydent Puław deklaruje pomoc.
- Jeśli tylko majątek będzie publiczny, jesteśmy otwarci na propozycje - zapowiada Janusz Grobel. - Dla ratowania służby zdrowia w naszym mieście nie ma innego wyjścia, jak współpraca między miastem i powiatem - dodaje Zbigniew Śliwiński, przewodniczący Rady Miasta.