Dziurawe betonowo-ziemne klepisko - tylko tak można określić parking przy ul. Cichockiego w Puławach. A mogła tu być równa kostka brukowa.
Urząd Miasta Puławy w trakcie wakacji przeprowadził kompleksowy remont całej ulicy Cichockiego. Oprócz wymiany nawierzchni jezdni, powstały tu nowe chodniki i oczywiście parkingi. Ale część terenów na których były zlokalizowane parkingi, nie należało do miasta, dlatego urzędnikom potrzebna była zgoda właścicieli na udział w inwestycji.
Jeden z terenów przeznaczonych pod parking należy do Puławskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej. Początkowo władze spółdzielni zgodziły się na udział w kosztach. Urząd Miasta sfinansował wykonanie dokumentacji projektowej i zorganizował przetarg na budowę. Wtedy jednak władze spółdzielni zdecydowały, że nie są już zainteresowane współfinansowaniem inwestycji. Spółdzielnia uznała, że nie stać jej na budowę parkingu.
Ale wtedy Urząd Miasta zaoferował przejęcie gruntów i sfinansowanie całej budowy parkingu. - Jednak spółdzielnia także i na to się nie zgodziła - mówi Janusz Grobel, prezydent Puław.
Wczoraj prezes PSBM nie chciał z nami rozmawiać. - Wkrótce mamy posiedzenie rady nadzorczej i zarządu, ustalimy wspólne stanowisko i wtedy je przekażemy - ucina prezes Aleksander Szadujko.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że część mieszkańców interweniowała u władz spółdzielni, bo obawiała się, że po przejęciu terenu przez miasto, zaczną tu parkować osoby nie mieszkające na ich osiedlu. Spółdzielcy, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, dziwią się takiemu podejściu. - Przecież teraz i tak zatrzymuje się tu każdy, kto chce. Nie da się zabronić wjeżdżać osobom z zewnątrz - mówi pan Ryszard, który woli nie podawać swojego nazwiska. - A teraz nasz parking jest jedynym tak zaniedbanym miejscem w tej części miasta.
Inny zmotoryzowany spółdzielca zgadza się z tą opinią. - Czasami, jak popada deszcz, to na parkingu robi się jezioro - twierdzi pan Dariusz.
Mimo to sprawa wydaje się przesądzona. Bo teraz, żeby zrobić parking, trzeba będzie wydać jeszcze więcej pieniędzy. A według propozycji składanych przez oferentów w unieważnionym przetargu, było to co najmniej ok. 140 tys. zł.
- Spółdzielnia ma swoich spółdzielców, więc niech teraz sama buduje parking - kwituje prezydent Grobel.