XVI-wieczny zamek jest w coraz gorszym stanie. Jego kolejna część została zamknięta dla zwiedzających. Na kompleksowy remont nie ma jednak na razie pieniędzy
Zamek jest rzeczywiście w stanie wymagającym podjęcia pilnych działań ratunkowych i podobnie jak pięć kazimierskich obiektów muzeum, które będziemy remontować w najbliższym czasie, wymaga kompleksowej odnowy – przyznaje Agnieszka Zadura, dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – Ostatnia zima przyniosła sporo zniszczeń związanych z erozją murów. Z tego powodu musieliśmy czasowo zamknąć Salę Rycerską dla zwiedzających, gdyż zaczęły wypadać drobne fragmenty murów i obawialiśmy się, że komuś coś może się stać.
Ale remont Janowca nie jest na razie możliwy ze względów finansowych. – Już sama dokumentacja umożliwiająca podjęcie prac to koszt około 2-3 milionów złotych. Remont pochłonąłby co najmniej 20 milionów złotych – szacuje Zadura. – Muzeum nie ma takich pieniędzy, może jedynie składać wnioski o dofinansowanie ze źródeł unijnych lub norweskich. Śledzimy możliwości, które pojawiają się w tym zakresie, czego przykładem jest duże dofinansowanie unijne, które uzyskaliśmy na remont pięciu obiektów w Kazimierzu Dolnym.
Dodaje, że priorytetem jest w tym momencie pozyskanie pieniędzy na dokumentację. – Zamek w Janowcu niezaprzeczalnie wymaga pilnych kompleksowych działań. A jest to miejsce o ogromnym uroku i potencjale turystycznym i kulturalnym – mówi Zadura.
– Gmina nawet gdyby chciała, nie ma możliwości prawnych, żeby partycypować w kosztach ewentualnego remontu zamku. To nie jest nasza własność, więc takie sprawy są poza nami i w całości spoczywają na marszałku – mówi z kolei Jan Gędek, wójt Janowca. – My możemy zajmować się promocją zamku, przyciąganiem turystów, co zresztą robimy organizując imprezy plenerowe. W ubiegły weekend odbywały się tu Dni Janowca, za chwilę będą dożynki. To niepowtarzalne miejsce i ludzie chętnie tu przyjeżdżają.
– Co do kwestii finansowych to wiadomo, że remont obiektu, który jest wpisany do rejestru zabytków, będzie droższy. Za około 20 milionów uda się jedynie zabezpieczyć tę infrastrukturę, która jest bez jakiegoś wielkiego efektu wizualnego, bo to oznaczałoby znacznie wyższy koszt – uważa wójt.