Rada powiatu puławskiego w środę przyjęła sprawozdanie z wykonania budżetu za 2016 rok oraz udzieliła zarządowi absolutorium. Przeciw zagłosowało sześciu radnych, cały klub PO, a także Paweł Gajek i Lidia Twardowska.
Jak mówi Lidia Twardowska, jej powodem sprzeciwu wobec władz powiatu, była postawa wobec restrukturyzacji przeprowadzonej w SP ZOZ.
– To, co zostało zrobione w związku z tym procesem, zostało zrobione źle. Skutkiem tych działań będzie krach związany z brakiem personelu pielęgniarskiego. Już dzisiaj w puławskim występują braki kadrowe – mówi radna, która wyjaśnia, że udzielenie absolutorium to dla niej coś więcej, niż poprawne wykonanie budżetu. – W moim przekonaniu to nie są tylko słupki i rachunki, ale także decyzje, atmosfera, organizacja i przewidywanie. W tych aspektach zarząd nie zawsze działał tak, jak należy – dodaje.
Z kolei Wojciech Kuba (PO), zwraca uwagę na inne powody sprzeciwu wobec zarządu. – Jesteśmy, jako klub, bardzo niezadowoleni z polityki kadrowej w wykonaniu tej egzotycznej koalicji PiS-PSL. Mam na myśli obsadzanie różnych stanowisk kolesiami, znajomymi, po linii partyjnej. Zastrzeżenia mamy także co do sposobu traktowania całej rady, nieco z góry. Nie jesteśmy maszynką do głosowania, a wielokrotnie czuliśmy się deprecjonowani – tłumaczy radny.
Innego zdania są radni PiS i PSL, którzy nie tylko popierają działania zarządu, ale uważają, że za pracę w całym ubiegłym roku władzy należą się podziękowania. – Naprawdę trudno znaleźć racjonalny argument, żeby być przeciw. Dochody budżetu wykonane w 102 procentach, wydatki w 98 proc., zrealizowane wszystkie zaplanowane inwestycje, świetna współpraca z samorządami, bardzo dobry wynik SP ZOZ. Moim zdaniem wszyscy powinni być za udzieleniem tego absolutorium. Fakt, że było inaczej, to przykład politycznej gry opozycji – mówi Zdzisław Wójciak (PiS).