Burmistrz Kazimierza Dolnego Andrzej Pisula odwołał we wtorek swojego zastępcę.
Co było powodem takiej decyzji? – Nie widzę potrzeby, żebym musiał się z tego tłumaczyć. To są wewnętrzne sprawy urzędu – ucina Pisula. – Nie było to dla mnie łatwe. Na razie nie wiem kiedy zostanie powołana nowa osoba na to stanowisko. Musi to być przemyślana decyzja.
Przyczyny odwołania nie chce też ujawnić Hubert Banaszek, który był zatrudniony na stanowisku zastępcy od połowy ubiegłego roku. Odmówił też komentarza w tej sprawie. – Burmistrz ma prawo do takiej decyzji. Nie chciałbym się jednak do tego odnosić – powiedział Banaszek i dodał, że w urzędzie pracuje do końca lutego.
Informacje o odwołaniu Banaszka pojawiały się już wcześniej i dużo wskazywało na to, że do tego dojdzie. – Całą tę sytuację oceniam niepoważnie od początku do końca i ze szkodą dla miasta – komentuje Romana Rupiewicz, przewodnicząca Samorządu Mieszkańców. – Owszem, każdy burmistrz ma prawo dobrania sobie ekipy współpracowników. Ale taką decyzję podejmuje się na początku, ponieważ kadencja jest krótka, a spraw miasta dużo.
Rupiewicz wskazuje też na inne zmiany personalne podczas kadencji Andrzeja Pisuli. – Jest burmistrzem nieco ponad dwa lata i w tym czasie nie był w stanie współpracować z Krzysztofem Wawrem, szefem komitetu wyborczego. Nie był w stanie współpracować również z Komitetem Wyborczym – ocenia Rupiewicz i dodaje: W międzyczasie dwa razy zmieniała się główna księgowa MZK, jak również dyrektor MZK. Z pracy odeszła także znakomita prawniczka, Anna Chudek. Odeszła w tym samy niemal momencie co Krzysztof Wawer.
Jej zdaniem, burmistrz podejmuje decyzje o zmianach personalnych, a wiele problemów ważnych dla gminy pozostaje nierozwiązanych.