Podczas walnego zgromadzenia Grupy Azoty Puławy przyjęto nowe zasady wynagradzania członków zarządu przedsiębiorstwa. Mają teraz po części zależeć także od wyników finansowych firmy.
Poprzednia tzw. ustawa kominowa regulowała wynagrodzenia jedynie w tych firmach, w których Skarb Państwa był udziałowcem większościowym. Po zmianach, jej zapisy obowiązują także w tych przedsiębiorstwach, gdzie tych udziałów państwo ma znacznie mniej. Przykładem takiego podmiotu jest Grupa Azoty „Puławy”, w której państwo (poprzez Grupę Azoty) ma około 1/3 wszystkich akcji. Nowe regulacje, dotyczące wysokości wynagrodzenia członków zarządu, w ZA zostały przyjęte w trakcie ostatniego walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Ile będą zarabiać prezesi – szczegółowo będzie to zależeć od rady nadzorczej. Ta natomiast będzie musiała zastosować nowe przepisy mówiące m.in. o podziale wynagrodzenia na dwie składowe – stałą i zmienną. Pierwsza w przypadku członków zarządu puławskich Azotów ograniczy wysokość miesięcznej ich pensji do wartości nie mniejszej niż 7, ale nie większej, niż 15-krotność przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Druga część poborów będzie zależeć od m.in. od oceny działalności zarządu przez radę nadzorczą, realizacji postawionych zadań, wyników finansowych itp. Ponadto nie może ona przekroczyć całkowitej sumy stałego wynagrodzenia w poprzednim roku.
Jak poinformował branżowy portal gospodarczy wnp.pl, który dotarł do raportów firmy z 2015 roku, cały zarząd ZA otrzymał wtedy sumie ponad 2,1 mln złotych, z czego średnie, miesięczne wynagrodzenie prezesa wynosiło ponad 64 tys. zł, a wiceprezesów ponad 55 tys. złotych.