Miasto wydzierżawiło instytucji 741 mkw. powierzchni w skrzydle wschodnim pałacu. – Archiwum Państwowe jako jednostka budżetowa jest pewnym płatnikiem – podkreśla Jerzy Rębek, burmistrz Radzynia.
Przypomnijmy, że miasto od lipca 2015 roku jest właścicielem pałacu. Warunek jest taki, aby użytkować go na cele publiczne. – Taki lokator jak archiwum ten warunek spełnia. Ponadto tak prestiżowa placówka umiejscowiona w obiekcie położonym w centrum miasta jest bardziej dostępna zarówno społeczności Radzynia, jak i osobom przyjezdnym, chcącym korzystać ze zbiorów tej instytucji, jej dorobku czy też z rozlicznych inicjatyw prowadzonych przez pracowników – podkreśla burmistrz.
Radzyński oddział archiwum swoją siedzibę w pałacu miał do połowy 2010 roku. Później mieścił się w budynku przy ulicy Gen. Franciszka Kleeberga. Umowę dzierżawy miasto podpisało we wrześniu ubiegłego roku. Czynsz ma wynieść ok. 6,4 tys. zł miesięcznie. – Jest to kwota zbliżona do wcześniejszej płaconej przez Archiwum Państwowe – komentuje Rębek.
Umowa dzierżawy została zawarta na 30 lat. Koszty remontu pomieszczeń na potrzeby archiwum mają być odliczone od czynszu. – Fakt, że taka instytucja znalazła się w Radzyniu to wielkie wyróżnienie i prestiż dla miasta. W województwie lubelskim, oprócz jednostki centralnej w Lublinie, mamy jeszcze trzy oddziały terenowe: w Chełmie, Kraśniku i właśnie w Radzyniu Podlaskim – mówi dr Joanna Kowalik–Bylicka, kierownik radzyńskiego oddziału AP.
Z zasobów radzyńskiego archiwum korzystają nie tylko mieszkańcy Radzynia. – Mamy interesantów z różnych stron Polski, Europy, a nawet z innych kontynentów, na przykład z Australii, którzy mają korzenie na przykład w Białej Podlaskiej czy Międzyrzecu. To jest nasza codzienność – podkreśla kierownik.
Archiwum organizuje też wykłady, wystawy, konferencje. – Na tego typu spotkania łatwiej dotrzeć, gdy odbywają się one w centrum miasta, choćby ze względu na bliższą odległość do szkół. Położenie archiwum na obrzeżach miasta miało inne ujemne strony. Przybywający do nas własnymi pojazdami nie mieli często motywacji, by wjechać do centrum miasta i zobaczyć nasze zabytki – zauważa Kowalik–Bylicka.
Natomiast pomieszczenia w skrzydle zachodnim pałacu mają być wydzierżawione dla Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Karola Lipińskiego.