Las Vegas u rolników z Lubelskiego. Zaczęło się od węża ledowego

Na co dzień Sławomir Tupikowski z Wólki Zdunkówki zajmuje się rolnictwem. Wszystko na 175 hektarach. Jego nowoczesne gospodarstwo często stawiane jest jako wzór nie tylko w województwie, ale również w Polsce.

Ale rodzinę wyróżnia coś jeszcze. – Mamy jedną z największych dekoracji świątecznych gospodarstwa w kraju– mówi Anita, jego córka. W tym roku dom w Wólce Zdunkówce zdobi ponad 160 tysięcy punktów świetlnych. To w sumie ponad kilka kilometrów okablowania. – To się zaczęło 20 lat temu od powieszenia węża ledowego na balkonie– wspomina rodzina. Co roku kolekcja powiększała się o nowe lampki. – Projektujemy z tego ciekawego figurki. W pewnym momencie sąsiedzi oraz przypadkowi ludzie zaczęli interesować się ogrodem i pytali o możliwość obejrzenia. To właśnie w takich chwilach czujemy największą motywację, stąd nazwa profilu na Instagramie „iskierkiradosci” - tłumaczy córka pana Sławomira. Gdy inny odpoczywają po żniwach, gospodarz zaczyna przygotowywać iluminacje, które stają się atrakcją przyciągającą gości nie tylko z regionu.  

W tym roku rodzina udostępnia swój ogród zwiedzającym. Każdy może zrobić sobie zdjęcie w tym „Las Vegas”.

- Obecnie mamy około 160 tysięcy lampek w ogrodzie. Angażuje się cała rodzina, a nawet sąsiad – przyznaje Anita. Podkreśla, że starych lampek nigdy nie wyrzucają. – Naprawiamy je, gdyż mają dla nas wartość sentymentalną. Obmyślamy koncepcje nowych pomysłów, kupujemy materiały i samodzielnie wykonujemy wszystkie ozdoby. W tym roku powstała pierwsza ruchoma ozdoba, która łączy elementy mechaniczne i iluminacyjne. Ważne jest, że nie pobieramy żadnych opłat ani nie korzystamy z żadnej formy sponsoringu – zaznacza córka pana Sławomira. Co roku, światełka u Tupikowskich debiutują w wigilię.  Ogród można oglądać do 2 lutego.  Energia na dekoracje pochodzi z instalacji fotowoltaicznej, która zasila całe gospodarstwo.